W połowie grudnia wychowanek Ostrovii brał udział w towarzyskim meczu z Niemcami, a tuż po Świętach Bożego Narodzenia uczestniczył w Pucharze Czterech Narodów, który rozegrany został w Opolu. Po Nowym Roku natomiast zagrał w silnie obsadzonym turnieju w Hiszpanii, z kolei w dniach 11-12 stycznia wystąpił w wyjazdowym dwumeczu z reprezentacją Szwajcarii. Dwa dni później przywdział już koszulkę MKS-u, którego wspomógł w walce o awans do 1/8 finału PGNiG Pucharu Polski.
– Z kadry wróciłem w niedzielę wieczorem, a już w poniedziałek zagrałem w Kaliszu. Przyjechałem, trener narysował pewne rzeczy na tablicy i tak byłem przygotowany do meczu z Kwidzynem. Miesiąc nie widziałem się z chłopakami i tak naprawdę po powrocie do Areny czułem się, jakbym grał na wyjeździe – uśmiecha się Marek Szpera.
W spotkaniach z orzełkiem na piersi prawy rozgrywający Energi MKS odgrywał ważną rolę, wykorzystując szansę pod nieobecność zawodników, których z występów w kadrze wykluczyły urazy. – To kolejne doświadczenie. Cieszę się, bo naprawdę dużo grałem. Hiszpania, Białoruś czy inne zespoły, z którymi się mierzyliśmy, to górna półka, potwierdzają to trwające mistrzostwa świata. A my przeciwko nim zaprezentowaliśmy się z naprawdę dobrej strony. Trener nas chwalił za te mecze. Wiadomo, były różne style grania, różne założenia. O ile z Niemcami sobie nie do końca poradziliśmy, o tyle turniej w Hiszpanii pokazał, że jest w nas potencjał. Pożyteczny był też dwumecz w Szwajcarii. Na pewno w czerwcu powalczymy o awans do mistrzostw Europy. Celem jest pokonanie Izraela i Kosowa oraz nawiązanie walki z Niemcami – komentuje Szpera.
Teraz kadrowicz z MKS-u skupia się już na grze w ekipie znad Prosny, którą czeka trudna runda rewanżowa w PGNiG Superlidze. Pucharowa wygrana z MMTS-em Kwidzyn pozwala patrzeć z optymizmem na dalsze poczynania teamu Patrika Liljestranda. – Każde zwycięstwa budują. Nam tym bardziej tego było trzeba jak powietrza. Zachowajmy jednak spokój. Wiadomo, że mecz przypadł w połowie przygotowań do ligi. Kwidzyn miał swoje założenia, my też mieliśmy swoje. Cieszymy się zatem z wygranej i pracujemy dalej. Fajnie, że było trochę kibiców, warto dla nich grać. I to chcemy robić – zakończył Marek Szpera.
(mso)
Napisz komentarz
Komentarze