"Dowcip", czyli dwugodzinne studium o umieraniu. Premiera w kaliskim teatrze ZDJĘCIA
Mimo że to zaproszenie do danse macabre, trudno odmówić. Brak tu ckliwości i patetyzmu nad końcem życia i tym, co przynosi, za to spora w tym dawka momentami brutalnego realizmu, chwilami doprawiana sarkazmem przed tym, co nieuniknione – wszyscy umrzemy. Bez względu na to, kim jesteśmy i co osiągnęliśmy. Śmierć zabierze nam wszystko, co pokazuje w dwie godziny, jakie dostała główna bohaterka pierwszej w tym sezonie premiery na deskach kaliskiego teatru. Wystarczy, by w słowno-emocjonalnej woltyżerce, jaką serwuje Małgorzata Kałędkiewicz-Pawłowska przypomnieć nam, że wszyscy umrzemy, a stając oko w oko ze śmiercią potrzebujemy, tak zwyczajnie, drugiego człowieka. A gdzie tu tytułowy "Dowcip“? Jest, a nawet zdarzył się – raczej niezamierzenie - wśród widzów, bo przecież ci zaglądając do teatru, stają się częścią spektaklu.
14.09.2020 10:28