- Droga Redakcjo, wiem, że warunki atmosferyczne są trudne, jestem w stanie dużo rzeczy zrozumieć, ale czy to normalne, aby w XXI wieku mieszkając nieopodal Kalisza nie było prądu przez 24 godziny? Tak właśnie jest w pewnym rejonie Wolicy pod Kaliszem. W miejscowościach obok już w godzinach porannych był prąd – pisze do nas Piotr, czytelnik Faktów Kaliskich.
Piotr nie miał prądu jeszcze późnym wieczorem 27 listopada. Bez prądu, kolejną dobą od ustania opadów śniegu są ludzie w znacznej części Wielkopolski i w Łódzkiem.
Trwają przerwy w dostawach energii elektrycznej. Bez zasilania pozostaje ok. 7677 odbiorców i 269 stacji transformatorowych w powiatach: kaliski, kolski, koniński, łęczycki, ostrowski, ostrzeszowski, poddębicki, sieradzki, turecki.
W powiecie kaliskim najwięcej zerwanych linii energetycznych jest w gminie Mycielin i Opatówek.
Energa zapewnia, że pogotowie energetyczne pracuje nieustannie od momentu wystąpienia pierwszych awarii, tj. noc z 26 na 27 listopada. Jednak masowość zjawiska i trudny dojazd do niektórych lokalizacji sprawia, że termin naprawy awarii wydłuża się.
W większości odciętych od energii elektrycznej miejscowości prąd do gniazdek będzie wracał dziś od 5:00 do 6:00 rano. W kolejnych przypadkach Energa podaje godzinę 8:00 jako termin naprawy infrastruktury.



PRZECZYTAJ TAKŻE:































Napisz komentarz
Komentarze