Przypomnijmy, do tej sytuacji doszło w Kaliszu na ul. Podmiejskiej w lipcu 2024 roku. ,,Właściciel'' zwierzęcia zostawił je w zaparkowanym w pełnym słońcu samochodzie. Policja i Straż Miejska natychmiast przybyły na miejsce i wybiły szybę w celu wyjęcia zwierzaka. Pracownicy starali się schłodzić jego ciało mokrymi ręcznikami. Pies został przewieziony do kliniki weterynaryjnej.
Pies nie przeżył. Od początku jego stan był tragiczny, a rokowania niepewne. Jego ciało osiągnęło 60 stopni Celsjusza, a wewnątrz auta mogło być nawet 100 stopni. Zwierzakiem miał opiekować się 26-letni kaliszanin. Jak się okazało, podczas policyjnej interwencji przeprowadzone badanie alkotestem wykazało w organizmie Patryka B. blisko promil alkoholu. Młody mężczyzna nie potrafił jednak wyjaśnić dlaczego zostawił psa w gorącym aucie. Mówił wtedy także, że wyszedł tylko na chwilę, aby ,,kupić perfumy i wypić 2 piwa''.
We wtorek, 25 listopada Sąd Rejonowy w Kaliszu uznał, że doszło do znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Skazał mężczyznę na rok bezwzględnego więzienia, zakaz posiadania zwierząt przez 5 lat, publikacja wyroku na stronie sądu oraz nawiązki na rzecz fundacji i stowarzyszenia. Wyrok jest nieprawomocny.



KLIKNIJ I PRZECZYTAJ TAKŻE:































Napisz komentarz
Komentarze