Dane są różne, ale sami myśliwi informują, że rocznie podczas polowań dochodzi do kilku wypadków. W ciągu ostatnich 10 lat (do początku 2025 roku) w Polsce odnotowano około 28-30 śmiertelnych wypadków z udziałem myśliwych, z czego 14 wypadków miało miejsce w ciągu 3 lat (2021-2023). W 2024 roku było 6 śmiertelnych wypadków.
Pomylił człowieka z dzikiem
Miesiąc temu Prokuratura Okręgowa w Suwałkach skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 58-letniemu mężczyźnie oskarżonemu o nieumyślne spowodowanie śmierci 35-letniego mężczyzny. Do tragedii doszło podczas polowania w 2024 roku. Myśliwy myślał, że celował do dzika.
Tak samo jak w sierpniu tego roku, gdy podczas nocnego polowania w okolicach Lubartowa (woj. lubelskie) zginął 60-latek. W nocy wyszedł przed swój dom i wówczas padł strzał. Strzelał 40-letni myśliwy, który w polu kukurydzy zasadził się na dziki. 60-latek nie żyje.
Niedługo potem, też w sierpniu, 45-latek podczas rozładowywania broni postrzelił swojego kolegę w okolice lewego kolana. Doszło do tego w okolicach miejscowości Napiwoda (woj. warmińsko-mazurskie).
PZŁ ma pomysł na to, żeby było bezpieczniej
Po tych ostatnich zdarzeniach Polski Związek Łowiecki poinformował, że łowczy krajowy Eugeniusz Grzeszczak powołał „zespół, którego celem jest przeanalizowanie najczęstszych przyczyn wypadków z użyciem broni palnej myśliwskiej oraz opracowanie propozycji rozwiązań, które mogą wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa polowań – zarówno dla myśliwych, jak i osób postronnych”.
Wiadomo już, jakie to są rekomendacje. Myśliwi proponują, żeby powstał stały zespół ds. analiz i doskonalenia systemu bezpieczeństwa PZŁ.
Kolejna propozycja to: „Uzupełnienie obowiązkowego treningu strzeleckiego o realistyczne scenariusze, które odzwierciedlają przebieg polowania i uczą bezpiecznego posługiwania się bronią”.
Rekomendacje zostaną przedstawione na posiedzeniu Zarządu Głównego PZŁ, który zdecyduje, co dalej.
Napisz komentarz
Komentarze