Policjanci z Kępna zatrzymali do kontroli osobowe renault. Za kółkiem siedział 47- letni mężczyzna. Był kompletnie pijany, „wydmuchał” ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Ponadto mężczyzna miał zakaz prowadzenia pojazdów, bo w 2022 roku był już złapany za jazdę po pijanemu. Kierowcą był obywatel Ukrainy. Mężczyzna nie miał w Polsce pracy, „nie wyciągał wniosków z wcześniejszej kary”.
Na podstawie zebranych materiałów - Komendant Powiatowy Policji w Kępnie wystąpił do Komendanta Placówki Straży Granicznej w Kaliszu z wnioskiem o wydanie decyzji o zobowiązaniu go do powrotu do kraju pochodzenia. Komendant Straży Granicznej przychylił się do tego wniosku, wydając decyzję administracyjną, na mocy której 47-latek został zobowiązany do opuszczenia terytorium Polski i powrotu na Ukrainę – informuje policja.

Jednocześnie orzeczono wobec niego zakaz ponownego wjazdu na teren Rzeczypospolitej Polskiej oraz pozostałych państw strefy Schengen na okres pięciu lat.
Takich historii jest coraz więcej. Deportacja dla obcokrajowca jest jedną z najbardziej surowych kar i w Polsce orzekanych coraz częściej, chociaż kolejka obcokrajowców do deportacji jest dużo dłuższa niż liczba faktycznych deportacji.
Jak ujawnia Rzeczpospolita w rejestrze „osób niepożądanych”, czyli obcokrajowców którzy weszli w konflikt z polskim prawem i kwalifikują się do deportacji jest obecnie 31 tysięcy cudzoziemców. Jednak w tym roku deportowano ich 1100. To i tak zdecydowanie więcej niż w latach poprzednich – informuje „Rz”, a lista osób niepożądanych zwiększyła się dwukrotnie.
W przeszłości ci cudzoziemcy naruszali prawo, ale nikt konsekwentnie nie zajmował się ich legalnością pobytu czy deportacjami. Teraz polityka rządu zmieniła się, uważam, że słusznie, chociaż niektórzy mogą kontestować, że jak są gośćmi w naszym kraju, to muszą respektować normy prawne. A jeżeli tego nie robią, trzeba ich odsyłać - ocenił dla "Rz" b. wiceszef MSWiA gen. Adam Rapacki.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Napisz komentarz
Komentarze