Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Prawie 2 tysiące firm chce pracować krócej. Chętnych jest więcej niż miejsc

1994 wnioski wpłynęły w naborze do udziału w pilotażowym programie skróconego czasu pracy. Firmy, które się zakwalifikują, otrzymają za to pieniądze. Nawet 1 milion złotych.
Prawie 2 tysiące firm chce pracować krócej. Chętnych jest więcej niż miejsc

Autor: Canva

Albo 5 dni w tygodniu pracy, ale krócej, albo w pełnym wymiarze godzin, tyle że cztery dni w tygodniu zamiast pięciu. Choć Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wyjaśnia, że rozwiązań jest więcej.

Pilotaż przewiduje testowanie różnych modeli skróconego czasu pracy. Może to być zmniejszenie liczby dni pracy w tygodniu, zmniejszenie liczby godzin pracy w poszczególne dni, zmniejszenie liczby godzin pracy przez dodatkowe dni wolne w miesiącu lub udzielanie dodatkowych dni wolnych w formie urlopu wypoczynkowego. Dopuszczalne są również inne modele dopasowane do specyfiki danego pracodawcy.

Listę zakwalifikowanych firm poznamy w połowie października

Zakończył się właśnie nabór zainteresowanych tym firm i instytucji. Resort otrzymał 1994 wnioski.

– Pojawiły się bardzo różne typy instytucji i przedsiębiorstw: mniejsze firmy, duże organizacje, instytucje publiczne i oczywiście instytucje prywatne. Ta różnorodność pozwoli nam na przetestowanie skrócenia czasu pracy z zachowaniem wynagrodzenia w różnych kontekstach, w różnych uwarunkowaniach, w różnych modelach organizacji pracy – mówi ministra pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Do połowy października chętni mają już wiedzieć, czy się zakwalifikowali. Wówczas zaczną się przygotowywać do rozpoczęcia pilotażu. I mogą liczyć na pieniądze. Firma czy instytucja może otrzymać do 1 mln zł, ale z zastrzeżeniem, że do 20 tys. zł na jednego pracownika objętego programem. 

Od stycznia do czerwca 2026 r. pracodawcy będą skracać czas pracy o 10 proc., a w drugiej połowie roku – o 20 proc. Warunki zatrudnienia pracowników ani ich wynagrodzenia nie będą mogły być gorsze. Natomiast pracodawca zostanie zobowiązany do utrzymania zatrudnienia na poziomie nie niższym niż 90 proc. stanu początkowego – wyjaśnia resort.

Czy Polska jest na takie zmiany przygotowana?

Krótszy czas pracy jest testowany i wprowadzany w kilku europejskich krajach. Robią to też niektóre polskie firmy. Często okazuje się, że krótsza praca przekłada się na wyższą efektywność, a przy tym pracownik ma więcej czasu na odpoczynek czy życie rodzinne, co z kolei przekłada się na jego lepszą kondycję fizyczną i psychiczną.

Czy jednak Polska jest na takie zmiany przygotowana? Ma to pokazać właśnie pilotaż. Nie wszyscy eksperci wróżą jednak sukces.

Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej, punktuje, że brakuje ustawowych zmian, a w wielu branżach krótszej pracy po prostu nie da się wprowadzić. 

Z kolei Marta Kopeć, radca prawny, chwali pilotaż.

– W mojej ocenie jest to odpowiedzialne i przemyślane podejście do potencjalnie bardzo istotnej zmiany w organizacji rynku pracy. Wprowadzenie takiej reformy w formule pilotażu pozwala na zebranie rzeczywistych danych, ocenę skutków społecznych i gospodarczych, a także identyfikację ewentualnych zagrożeń czy barier prawnych – ocenia.

Firmy muszą się dobrze przygotować, żeby uniknąć chaosu

Natomiast Monika Smulewicz, ekspertka HR, uczula, że firmy do takiego działania muszą się dobrze przygotować, aby uniknąć chaosu. 

– Liderzy muszą umieć formułować cele, delegować zadania, ufać ludziom i jednocześnie dbać o wynik. HR-owcy z kolei muszą wesprzeć zespoły w analizie procesów, przygotować szkolenia, zadbać o komunikację i ewaluację. To test nie tylko struktury, ale też kultury organizacyjnej – komentuje.

I dodaje, że nie jest to rozwiązanie dla każdego. – Nie każda organizacja jest gotowa na taką zmianę. Nie każda ma procesy, które da się zautomatyzować. Nie wszędzie liderzy są gotowi oddać część kontroli na rzecz efektywności.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 7°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1013 hPa
Wiatr: 12 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: KkkTreść komentarza: Nie no spoko. Pozyskana kasa, będzie zmiana w infrastrukturze na Piskorzewiu, tylko zachodzę w głowę gdzie my się tam będziemy przesiadać? Autobusy tam kursują rzadko. Zwłaszcza w weekendy. To blisko centrum, a komunikacja tam żadna. Wiem, że obok ma być filharmonia, ma też być park handlowy. Ale nadal nie rozumiem idei centrum przesiadkowego tam. Lepiej tam budować bloki a parking podziemny wybudować pod nowym rynkiem,Data dodania komentarza: 14.11.2025, 06:56Źródło komentarza: Ruiny przy Złotej do rozbiórki. Wiemy, co powstanie na tej dużej działceAutor komentarza: ?Treść komentarza: Dlaczego za morderstwo z premedytacją jest taka niska kara? Może jakiś prawnik wyjaśni? Dlaczego w Polsce im gorsze przestępstwo takie jak morderstwo, gwałt, pedofilia są tak niskie kary, które i tak są skracanie bo np więzienia przepełnione. Wyrazili skruchę dobre sobie, prawnik im kazał i tyle. W kilka osób brutalnie zamordowali innego człowieka bez powodu! Takich się eliminuje ze społeczeństwa. Brak kary przekonuje patologię, że mogą wszystko. Może politycy, prezydent, sędziowie zajmą się zmianą kar na bardziej surowe. Brak kary śmierci i bardzo niskie wyroki to zielone światło dla przestępców i patologi.Data dodania komentarza: 14.11.2025, 06:37Źródło komentarza: "Pobili ich, bo byli z Kalisza". Koniec procesu w sprawie śmierci 24-letniego DamianaAutor komentarza: WęzeeeeeełTreść komentarza: Węzeł przesiadkowy to jest obok Fontanny nieopodal pomnika Asnyka oraz Galerii Amber a nie to wypizdowo z 3 liniami kursującymi co godzinę.Data dodania komentarza: 14.11.2025, 06:30Źródło komentarza: Ruiny przy Złotej do rozbiórki. Wiemy, co powstanie na tej dużej działceAutor komentarza: MWTreść komentarza: Czy 8-10 tysięcy brutto to są ochłapy? Następne odklejenie od rzeczywistościData dodania komentarza: 14.11.2025, 05:30Źródło komentarza: Koniec z lekarzami milionerami? Ministerstwo postawi granicę
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama