Reklama
niedziela, 21 września 2025 07:01
Reklama
Reklama

PIERWSZY kaliski "drapacz chmur" HISTORIA

Dwudziestolecie międzywojenne. Rok 1930. Kalisz podniósł się już ze zniszczeń I wojny światowej, chociaż budowa „nowego miasta” jeszcze trwa. Wpisuje się w nią budynek, który powstał na rogu dzisiejszych ulic Śródmiejskiej i Kościuszki i zdecydowanie wyróżniał się na tle okolicznej zabudowy.
PIERWSZY kaliski "drapacz chmur" HISTORIA

Z uwagi na swoją pięciopiętrową wysokość postrzegany był jako drapacz chmur. Ówczesnym mieszkańcom pachniał wręcz Nowym Jorkiem. Cała posesja ma powierzchnię ponad 2600 metrów kwadratowych, a kubatura kamienicy przekracza 2500 metrów sześciennych. Była też zamówiona w austriackiej firmie inżyniera Stefana Sowitscha winda, której wnętrze wyłożono szlachetnym drewnem. 

fot. Kalisz. Dopisz swoją historię/fb

Dom Kowalskiego, bo tak brzmi zwyczajowa nazwa kamienicy, symbolizował luksus. 

W budynku była ciepła woda i kuchenki na gaz, ciepło zapewniało centralne ogrzewanie działające dzięki piecom zamontowanym w piwnicy. Dominantą obiektu są dwa duże mieszkania właścicieli. Bo chociaż kaliski drapacz chmur zwany jest Domem Kowalskiego, to… Kowalskich było dwóch

Bracia Leon i Maurycy – właściciele młynów, kaliscy żydzi. Byli to ludzie szanowani i majętni. Według jednej z miejskich legend, Maurycy Kowalski pożyczył swój samochód zarządowi miasta na okoliczność wizyty Józefa Piłsudskiego. Marszałek miał być wożony tym autem podczas swojego pobytu w Kaliszu. 

Oprócz należących do nich apartamentów we frontowej części kamienicy są też inne, nawet sześciopokojowe mieszkania. Była ona jednak nie tylko obiektem mieszkalnym, ale również luksusowym domem handlowym. Swój skład fortepianów ulokowali tu bracia Fibigerowie, była też wytwórnia włoskich lodów. Ale Dom Kowalskiego to nie tylko jego front. Kamienicę wybudowano z pięcioma oficynami. Większość z nich powstała od strony ulicy Krótkiej. Całości dopełniał dobrze utrzymywany ogród, którym – podobnie jak całym domem – opiekował się dozorca. 

Pierwszy kaliski drapacz chmur, którego projekt i nadzór nad wykonaniem historycy przypisują Albertowi Nestrypkemu, uwagę zwracał także szczegółami. W oczy rzucały się duże okna, dzięki którym do mieszkań wpadało dużo światła. 

Na przedostatnim piętrze znalazł się duży taras z pięknym widokiem na miasto. W nowoczesnym budynku sporo – w porównaniu do innych wówczas istniejących obiektów mieszkalnych – miejsca przeznaczono na łazienki. W mieszkaniach we frontowej części wyłożone były najwyższej jakości glazurą, a na środku stała żeliwna wanna. 

Dom Kowalskiego stoi do dzisiaj. Jego obecny adres to Śródmiejska 35. I tak jak blisko sto lat temu, na dole mieszczą się lokale usługowe, a na górze mieszkania. Tyle, że kamienica nie jest już postrzegana jako obiekt marzeń, tylko jak jeden z wielu budynków śródmieścia. 

 

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

WzP 20.09.2025 19:28
Pamiętam z lat młodości dużego psa leżącego pod oknami sklepu, był tam zawsze pod koniec lat siedemdziesiątych.

Margi 20.09.2025 16:46
Rewitalizacja tej kamienicy by się przydała

Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 17°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1014 hPa
Wiatr: 16 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama