Z wielkim żalem żegnamy Macieja Karpińskiego – 30-latka, którego historia poruszyła tysiące serc. Młody mężczyzna pełen pasji i planów na przyszłość, przez ostatnie miesiące toczył dramatyczną walkę z rzadkim, agresywnym nowotworem z przerzutami. Niestety, mimo ogromnej determinacji, nadziei i wsparcia ludzi dobrej woli, 26 sierpnia Maciej zmarł.
Jeszcze niedawno jego życie wyglądało zupełnie zwyczajnie – praca, przyjaciele, sport, marzenia i plany na kolejne lata. Wszystko zmieniło się pod koniec listopada 2024 roku, gdy z pozoru rutynowy zabieg usunięcia wyrostka ujawnił śmiertelną chorobę. Diagnoza – rzadki i bardzo agresywny rak – była ciosem, który wywrócił jego świat do góry nogami.

Maciej nie poddał się. Z całych sił walczył o każdy dzień. W Polsce przeszedł intensywną chemioterapię, która jednak nie przyniosła oczekiwanych efektów. Jedyną nadzieją było innowacyjne leczenie za granicą, którego koszt sięgał 2 milionów złotych rocznie.
W pomoc zaangażowało się wiele osób poruszonych jego historią. Mimo tej ogromnej mobilizacji los okazał się bezlitosny. Maciej odszedł, zostawiając po sobie ogromną pustkę w sercach rodziny, przyjaciół i wszystkich, którzy kibicowali mu w walce.
Uroczystości pogrzebowe odbędą się w sobotę, 30 sierpnia o godzinie 12:30 w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Opatówku. Po mszy ciało zmarłego spocznie na miejscowym cmentarzu.
Więcej o chorobie mężczyzny pisaliśmy tutaj:
Napisz komentarz
Komentarze