W niedzielę, 24 sierpnia, około godziny 16:30 nad jeziorem Niedzięgiel w Skorzęcinie doszło do dramatycznego wypadku. Mężczyzna skoczył z molo do płytkiej wody i doznał bardzo poważnych obrażeń.
Jak relacjonują świadkowie, poszkodowany z rozbiegu wykonał skok „na główkę” z wysokości około dwóch metrów. Problem w tym, że woda w tym miejscu miała zaledwie… 10 centymetrów głębokości.
Na miejsce natychmiast ruszyli ratownicy WOPR, którzy zabezpieczyli mężczyznę na desce ortopedycznej i założyli mu kołnierz. Do akcji wezwano także strażaków z jednostek w Skorzęcinie i Witkowie, ratowników medycznych oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Poszkodowany został przetransportowany do szpitala.
To kolejne tragiczne ostrzeżenie przed skokami do nieznanej lub płytkiej wody. Ratownicy przypominają, że tego typu zachowania niemal zawsze kończą się dramatem – od urazów kręgosłupa, po trwałe kalectwo.
Napisz komentarz
Komentarze