Kanał Ślesiński powstał w latach 30 – tych ubiegłego roku. Od dekad pełni on m.in. funkcję rekreacyjną i retencyjną, ale dawno nie spełnia on funkcji drogi wodnej na zadowalającym poziomie. Jest za płytki dla nowoczesnej żeglugi. To się zmieni.
Prace na Kanale Ślesińskim, a zwłaszcza na stanowisku pośrednim, stanowiący ośmiokilometrowy odcinek pomiędzy śluzą Pątnów i śluzą Morzysław są konieczne z punktu widzenia zwiększenie retencji poprzez przywrócenie głębokości. Modernizacja pompowni Morzysław i Pątnów przyczyni się do poprawy zasobów wodnych zarówno w kanale, jak i w jeziorach: Pątnowskim, Wąsowskim, Mikorzyńskim oraz Ślesińskim. Oprócz zadań transportowych, kanał spełnia rolę w kształtowaniu środowiska i zachowaniu bioróżnorodności - informują Wody Polskie.
Głębszy kanał to nie tylko lepszej jakości droga wodna dla żeglugi śródlądowej, to też większe możliwości retencyjne i przeciwpowodziowe. Chociaż w ostatnich latach powtarza się problem nie z zagrożeniem powodziowym a z brakiem wody w kanale. Dla przykładu zazwyczaj kanał w okresie wiosennym zasilany był głównie wodami roztopowymi, a w tym roku już w maju musiał być zasilany wodą z rzeki Warty. Do przepływu ogromnych ilości wody służą dwie duże przepompownie. Przejdą one modernizację.
Dwie najważniejsze pompownie – Morzysław i Pątnów – odgrywają kluczową rolę w funkcjonowaniu Kanału Ślesińskiego. Ich zadaniem jest pobieranie wody z rzeki Warty, co zapewnia jej odpowiedni poziom na szczytowym stanowisku kanału, m.in. jeziorach: Pątnowskim, Mikorzyńskim i Ślesińskim. Dzięki nim możliwe jest utrzymanie warunków żeglugowych na optymalnym poziomie, a także skuteczne zarządzanie zasobami wodnymi w regionie dotkniętym deficytem wody – informuje spółka Wody Polskie.
Prace na Kanale Ślesińskim mają kosztować ponad 15 milionów złotych i rozpoczną się jeszcze w tym roku, po zakończeniu sezonu turystycznego.


PRZECZYTAJ TAKŻE:
Napisz komentarz
Komentarze