22 października 2023 roku, tuż przed godziną 23:00, lekarz z kolskiego szpitala zgłosił policji dramatyczny przypadek. Przyjęty został niemowlak z obrażeniami wskazującymi na pobicie. Stan dziecka był na tyle poważny, że konieczne było przetransportowanie jej do specjalistycznej placówki w Poznaniu. Mimo interwencji lekarzy dziewczynka zmarła na początku listopada.
W toku śledztwa ustalono, że do obrażeń doszło na skutek przemocy domowej, jakiej miała dopuścić się babcia dziecka. Prokuratura oskarżyła ją o fizyczne i psychiczne znęcanie się nad wnuczką, z użyciem szczególnego okrucieństwa. Według ustaleń, kobieta działała z tzw. zamiarem ewentualnym pozbawienia życia – to znaczy, że przewidywała możliwość śmierci dziecka.
Nie tylko jedno dziecko
Babcia miała również znęcać się nad pozostałą dwójką rodzeństwa zmarłej dziewczynki. Do tych dramatycznych zdarzeń miało dochodzić na przestrzeni ponad dwóch lat – od marca 2021 do października 2023 roku – zarówno w Kole, jak i w miejscowości Powiercie. W tym czasie wszystkie dzieci miały poniżej 5 lat.
Matka oskarżona o brak reakcji
W śledztwie pojawia się także rola matki dzieci. Kobieta została oskarżona o znęcanie się nad rodzeństwem oraz o narażenie najmłodszej córki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Prokuratura uznała, że kobieta nie zareagowała na wcześniejsze akty przemocy ze strony swojej matki i wciąż pozostawiała dziecko pod jej opieką. Jej zaniechania – zdaniem śledczych – miały charakter umyślny.
Proces ruszy w Koninie
Ze względu na dobro pozostałych dzieci i wyjątkową brutalność czynów, prokuratura nie ujawnia szczegółowego opisu sytuacji, do jakich miało dojść w rodzinie. Babcia, oskarżona o zabójstwo, przebywa w areszcie tymczasowym i grozi jej kara od 10 lat do dożywocia. Matka, wobec której zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze, może usłyszeć wyrok od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Koninie.
Napisz komentarz
Komentarze