Przeważnie szukają pożywienia, czasami to sam człowiek swoją działalnością wkracza na teren dzikich zwierząt. Tym razem do bliskiego spotkania z dzikiem doszło w poniedziałek w ciągu dnia i to nie na dalekich obrzeżach miasta a całkiem blisko centrum.
Niecodzienny gość pojawił się w Ogródku Jordanowskim w Kaliszu. Filmik z udziałem dzika trafił na profil GardenProducts.pl na Facebooku.
Na krótkim nagraniu widać, jak zwierzę, choć żwawo przemieszcza się po parku, jest wyraźnie zagubione i zdezorientowane. Na szczęście sytuacja zakończyła się spokojnie — zwierzę nie wyrządziło żadnych szkód i oddaliło się z terenu parku.

W leśnym ekosystemie dziki pełnią ważną rolę — spulchniają glebę, przyczyniają się do rozsiewania roślin i regulują populację drobnych bezkręgowców. Jednak kiedy wchodzą do miast, ich obecność staje się problemem — mogą powodować zniszczenia w parkach, na skwerach i osiedlach, a także stanowić zagrożenie dla mieszkańców i ich czworonożnych pupili.
Najczęściej w zielonych zakątkach Kalisza można spotkać sarny. Jednak ostatnio do miasta coraz częściej zaglądają także dziki. Przyciąga je przede wszystkim łatwo dostępne jedzenie — resztki i odpadki wyrzucane przez ludzi. To właśnie zapachy wytwarzane przez nas pokarmy są magnesem dla dzikiej zwierzyny.
Co zrobić, gdy niespodziewanie spotkamy dzika w mieście?
Przede wszystkim — zachować spokój.
Nie należy panikować ani odwracać się plecami. Najlepiej powoli się oddalić, nie wykonując gwałtownych ruchów. A jeśli zdarzyłoby się, że wystraszone lub zdezorientowane zwierzę zacznie się zbliżać lub spróbuje zaatakować — warto poszukać schronienia. Wbrew pozorom, rada ze znanej piosenki, by „na drzewo czmychać”, jest całkiem trafna. Dobrym schronieniem może być też każda przeszkoda terenowa — murek, ogrodzenie czy wysoka ławka.
Napisz komentarz
Komentarze