W minioną niedzielę na trasie Poznań – Kalisz doszło do niebezpiecznej sytuacji. W okolicach Kościelnej Wsi na drodze krajowej nr 12 osobowa skoda wyprzedzała auto, które wyposażone było w rejestrator wideo. Tak tę sytuację opisuje kierowca, który był wyprzedzany.
Gościu pędził, jakby zbierał punkty w konkursie „kto zabije najwięcej rodzin”. Blisko 200 km/h (tak na szybko, 100m pokonane w ~2s = ~180km/h). Do tragedii brakowało może sekundy – opisuje sposób wyprzedzania pan Tomasz.
Jego auto i samochód, który go wyprzedzał w końcu stanęły razem w korku przed rondem. Autor nagrania postanowił zareagować.
- Przy rondzie, gdzie korek nas zatrzymał, stwierdziłem: i tak stoję, to opier…lę debila. Planowałem rzucić coś w stylu: „Jeśli tak Ci się spieszy na cmentarz, to pół kilometra wcześniej masz ogromny – usiądź, poczekaj aż Cię ch…j tam strzeli.” Ale jak podchodzę – patrzę – a tam... Mosiński – pisze w internecie kierowca.
Mężczyzna zgłosił policji styl jazdy kaliskiego posła. Jan Mosiński w rozmowie z serwisem wp.pl przyznał się, że to on siedział za kierownicą tego auta.
- Mam świadomość tego, że popełniłem błąd i poniosę konsekwencje. Mogę powiedzieć, że przepraszam wszystkich, którzy poczuli się moją postawą urażeni. Deklaruję, że takie manewry na pewno się nie powtórzą - powiedział w wp.pl poseł Jan Mosiński.
- Nie ukrywam, że miałem ciężki dzień. Wracałem ze spotkania z wyborcami jadąc na kolejne spotkanie. Oczywiście ubolewam, że tak się stało. Ja bardzo dużo jeżdżę. Czasami bywa tak, że przejeżdżam tysiące kilometrów w ciągu jednego miesiąca. Mam świadomość, że popełniłem błąd. Przepraszam i przyrzekam, że już tego nie będzie więcej w moim wydaniu - dodał polityk PiS.

Do tej sytuacji doszło na DK12 w Kościelnej Wsi
Policja prowadzi teraz dwa postępowania- jedno wobec pirackiej jazdy posła, a drugie to skutek zawiadomienia złożonego przez Jana Mosińskiego na kierowcę, który go nagrał.
- W tej sprawie mamy złożone dwa zawiadomienia. Pierwsze policjanci otrzymali w niedzielę od pana posła. Dotyczyło ono gróźb karalnych, które miał wypowiedzieć w stosunku do niego kierowca, którego spotkał na drodze. Do tego zdarzenia miało dojść na terenie Kalisza - przekazała Wirtualnej Polsce podkom. Anna Jaworska-Wojnicz z Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
- Mam nadzieję, że policja wyjaśni obie kwestie. Nie zgadzam się z prędkością, którą wskazał zgłaszający, ale teraz trudno mi wskazać ile jechałem. Co do gróźb karalnych, ja mam 70 lat, prawie niejedno w życiu słyszałem, ale ten pan przeklinał, był wulgarny i na samochodzie miał osiem gwiazdek - twierdzi poseł Mosiński.
Co ciekawe pan Tomasz, który w niedzielę nagrał jazdę posła z Kalisza spotkał się z nim na drodze w marcu 2015 roku, wtedy również nagrał wideorejestratorem brawurową jazdę parlamentarzysty.
KLIKNIJ I PRZECZYTAJ:
Napisz komentarz
Komentarze