To nie sprzeciw wobec inwestycji, ale apel o uwzględnienie ich głosu – rolnicy z gminy Stawiszyn ponownie wychodzą na drogę krajową nr 25. Między 19 a 21 kwietnia planują przeprowadzić protest, który ma zwrócić uwagę na ich kluczowy postulat: budowę wiaduktu umożliwiającego bezpieczny przejazd maszyn rolniczych i zapewniającego dostęp do pól po obu stronach modernizowanej trasy.
Jak mówią protestujący, obecny projekt Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad całkowicie pomija potrzeby lokalnych gospodarzy. Planowany przejazd, oddalony o około 1,5 km, dla wielu z nich oznacza codzienne straty czasu, paliwa i pieniędzy.
– To nie jest tylko kwestia wygody. Dla nas to realny problem logistyczny, który może sparaliżować codzienną pracę – podkreśla jeden z organizatorów.
Rolnicy zaznaczają, że nie są przeciwni samej przebudowie DK25. Wręcz przeciwnie – zależy im, by inwestycja była funkcjonalna i służyła wszystkim mieszkańcom regionu, także tym, którzy na co dzień pracują w rolnictwie. Ich głównym zarzutem jest brak konsultacji i brak reakcji ze strony GDDKiA, mimo że sygnały o potrzebie zmiany rozwiązania były wysyłane już ponad rok temu.
– Nasz protest będzie pokojowy. Nie chcemy utrudniać życia kierowcom – mówi organizator. Ciągniki zostaną ustawione wzdłuż jezdni, nie blokując przejazdu. Całość manifestacji odbędzie się w porozumieniu z policją – funkcjonariusze będą obecni na miejscu zwłaszcza nocą, by zadbać o bezpieczeństwo.
To już drugi taki protest – pierwszy miał miejsce 13 kwietnia. Tym razem rolnicy zaznaczają, że jeżeli nie doczekają się konkretnej reakcji, są gotowi zaostrzyć działania. Decydujące może okazać się spotkanie z przedstawicielami GDDKiA, zaplanowane na 25 kwietnia w Poznaniu. Jeśli rozmowy nie przyniosą oczekiwanych rezultatów, możliwe są blokady drogi.
Napisz komentarz
Komentarze