Kaliszanie prowadzili w niedzielę od 52. minuty, gdy „jedenastkę”, po faulu na Piotrze Gielu (pełnił rolę kapitana pod nieobecność Adriana Łuszkiewicza i pauzującego za kartki Mateusza Gawlika), wykorzystał Nestor Gordillo. Ale już 120 sekund później był remis. Po centrze z kornera futbolówka trafiła na dalszy słupek, gdzie pozostawiony bez opieki Szymon Gołuch wpakował ją z bliska do siatki.
Kto wie, jak ułożyłyby się losy starcia w Jastrzębiu Zdroju, gdyby nie czerwona kartka, jaką już w 7. minucie zobaczył Daniel Kamiński. Wahadłowy kaliskiej drużyny zahaczył tuż przed polem karnym szarżującego na bramkę Krakowiaka rywala, za co został odesłany przez arbitra do szatni. Przez ponad 80. minut KKS grał zatem w osłabieniu. Mimo to nie ograniczył się do defensywy. Wręcz przeciwnie, zwłaszcza przed przerwą, atakował częściej niż gospodarze. Brakowało tylko odpowiedniego wykończenia akcji.
Po sześciu kolejkach eWinner 2. ligi kaliski zespół, który wciąż ma do rozegrania zaległy mecz z Polonią Warszawa, zajmuje w tabeli czwarte miejsce. Jest jedną z dwóch drużyn, obok lidera Kotwicy Kołobrzeg, które zachowały status niepokonanych. Tymczasem w najbliższą sobotę o godzinie 17:00 niebiesko-biało-zieloni podejmą przy Łódzkiej ekipę Pogoni Siedlce.
GKS Jastrzębie – KKS Kalisz 1:1 (0:0)
Szymon Gołuch 54 – Nestor Gordillo 52 k
Żółte kartki: Dariusz Kamiński, Gołuch (GKS) oraz Borecki, Lipkowski, Wysokiński, Smajdor (KKS)
Czerwona kartka: Daniel Kamiński (KKS, 7. min, za faul)
Sędziował: Kornel Paszkiewicz (Wrocław)
KKS: Krakowiak – Lipkowski, Kendzia, Smoliński – Zawistowski, Borecki (63 Łuszkiewicz), Wysokiński (88 Dudek), Daniel Kamiński – Koczy (75 Smajdor), Giel, Gordillo (88 Soboczyński)
Napisz komentarz
Komentarze