Każdy inny wynik niż zwycięstwo kielczan byłby ogromną sensacją, a na takową w środowym boju ani przez moment się nie zanosiło. Poza prowadzeniem 2:1 w 3. minucie kaliski zespół nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki z mistrzem Polski i obrońcą trofeum. Już do przerwy przegrywał 10:18, a w ostatecznym rozrachunku uległ gospodarzom 22:37, kończąc pucharową przygodę na półfinale, po raz drugi w swojej historii.
Nie da się ukryć, że dla podopiecznych Pawła Nocha priorytetem są w tej chwili rozgrywki ligowe, bo w nich mają realne szanse na zajęcie czwartej lokaty. Między innymi z tego względu przeciwko Vive nie zagrali liderzy MKS-u – Maciej Pilitowski i Marek Szpera. Tego ostatniego zastąpił młody Gracjan Wróbel, który czterokrotnie trafiał do siatki rywali. Taki sam dorobek bramkowy mieli Kacper Adamski i Konrad Pilitowski.
***
Łomża Vive Kielce – Energa MKS Kalisz 37:22 (18:10)
Vive: Kornecki, Wolff – Kulesz 7, Karalek 6, Faruk 5, Dujszebajew 4, Olejniczak 3, Tournat 3, Moryto 2, Paczkowski 2, Surgiel 2, Domagała 1, Karacić 1, Thrastarson 1, Nahi.
Kary: 4. min. Rzuty karne: 3/3.
Energa MKS: Krekora, Zakreta – Adamski 4, K. Pilitowski 4, Wróbel 4, Tomczak 3, Kamyszek 2, Krępa 2, Bekisz 1, Drej 1, Góralski 1, Kus, Makowiejew, Pedryc.
Kary: 2. min. Rzuty karne: 1/3.
Sędziowali: Michał Fabryczny (Mysłowice) i Jakub Rawicki (Katowice)
Widzów: 1920
Napisz komentarz
Komentarze