Do dość komicznej sytuacji doszło w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 20 przy ul. Warszawskiej w Kaliszu. Jej przewodnicząca w progu nakazywała nie tylko dezynfekcję rąk. Sama spryskiwała włosy i odzież wyborców, którzy zaskoczeni słyszeli, że robi to „dla ich dobra”. – Telefon ze skargą o zachowaniu przewodniczącej odebraliśmy o godzinie 16.15. Zadzwoniła tylko jedna osoba – wyjaśnia Agnieszka Jakubowska, dyrektor PKW w Kaliszu. – Komisarz wyborczy w naszym mieście od razu zareagował i skontaktował się z przewodniczącą, by przypomnieć jakie środki bezpieczeństwa powinny być realizowane w trakcie głosowania.
Więcej skarg na nadgorliwą panią nie było. A frekwencja na godzinę 17.00 w Kaliszu wynosiła 47,57%. Trochę więcej niż w całym okręgu, gdzie osiągnęła na 17:00 45,55%.
AW, for. pixabay
Napisz komentarz
Komentarze