Według „Gazety” 2 czerwca późnym wieczorem 68-letni biskup trafił na oddział ratunkowy kaliskiego szpitala. Duchownemu zrobiono badania z tomografią komputerową mózgu włącznie. Finalnie okazało się, że biskup nie doznał udaru, jak podejrzewano, lecz jest pijany i ma 3,44 promila alkoholu w organizmie.
Wtorkowa publikacja „GW” wywołała burzę w sieci, na którą zareagował też rzecznik Episkopatu. W komunikacie Konferencji Episkopatu Polski napisano:
„W odpowiedzi na pytania dotyczące dzisiejszych publikacji na temat bp. Edwarda Janiaka, stanowczo oświadczam, że – jeśli informacje przekazane w mediach się potwierdzą – to opisywana sytuacja nigdy nie powinna się wydarzyć – powiedział rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik.
Jest zrozumiałym, że każda taka informacja wzbudza liczne reakcje społeczne oraz wywołuje emocje wśród wiernych. Obecnie oczekujemy na rzetelne wyjaśnienie doniesień medialnych w sprawie tego zdarzenia, które – jeszcze raz zaznaczam – nigdy nie powinno mieć miejsca, szczególnie wśród ludzi Kościoła” – podkreślił rzecznik Episkopatu.
O biskupie Edwardzie Janiaku jest głośno od maja, kiedy to w filmie „Zabawa w chowanego ” bracia Sekielscy zarzucili mu tuszowanie przypadków pedofilii wśród księży. W reakcji na reportaż Prymas Polski Wojciech Polak zwrócił się do Stolicy Apostolskiej o wszczęcie postępowania w tej sprawie. Działanie to skrytykował ks. Edward Janiak, który w liście do biskupów napisał m.in., że cyt.: "Jest to kompromitujące, że Ks. Prymas w dzień przed uroczystością 100-lecia urodzin św. Jana Pawła II podaje wiadomość atakującą moją osobę jako bym miał ukrywać księdza pedofila" WIĘCEJ.
Aktualnie sprawą biskupa zajmuje się archidiecezja poznańska, której Watykan zlecił przeprowadzenie „dochodzenia wstępnego w sprawie zasygnalizowanych zaniedbań biskupa kaliskiego w prowadzeniu spraw o nadużycia seksualne na szkodę osób małoletnich ze strony duchownych”.
RED, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze