Ubiegły sezon 22-letnia atakująca spędziła na ekstraklasowych parkietach – w BKS-ie Bielsko-Biała i KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Nad propozycją z Kalisza nie musiała się długo zastanawiać. – Zadzwonił do mnie trener Wiktorowicz z propozycją, czy chciałabym spróbować swoich sił w Kaliszu. Znam trenera już od trzech lat, dwukrotnie zaczynałam z nim sezon przygotowawczy i wiem, że można się od niego wiele nauczyć. Dlatego jestem tutaj. Myślę, że była to dobra decyzja – przyznaje Aleksandra Wańczyk.
W drużynie Energi MKS jest jedną z siedmiu nowych siatkarek. – Z każdym treningiem coraz lepiej się poznajemy. Każda z nas jest mocno zmotywowana i daje z siebie jak najwięcej, co powinno zaowocować w sezonie – mówi utalentowana atakująca.
Jej zdaniem, kaliską drużynę stać będzie na włączenie się do walki o wysokie cele w pierwszej lidze. – Uważam, że mamy fajny zespół, który naprawdę może sporo osiągnąć. Na rozmowy o konkretnych celach pewnie przyjdzie jeszcze czas, ale wiadomo, że będziemy walczyły o zwycięstwo w każdym meczu. Marzeniem każdego zespołu jest awans do ekstraklasy, naszym również. Myślę, że dzięki wzajemnej współpracy możemy zbudować coś fajnego i postarać się o duży sukces – przekonuje Aleksandra Wańczyk.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze