Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Skatował psa za ,,flaszkę wódki''. Bo ten za głośno szczekał

Wstrząsające bestialstwo w regionie! Tym razem pies nie miał szans... Powód szokuje.
Skatował psa za ,,flaszkę wódki''. Bo ten za głośno szczekał

Autor: fot. poglądowe

Choć to informacja z regionu, jej brutalność sprawia, że nie możemy przejść obok niej obojętnie. Zwłaszcza teraz, gdy niedawno pisaliśmy o dziecku znęcającym się nad kotem w Ostrowie Wielkopolskim, takie zdarzenia wymagają nagłaśniania, by uwrażliwiać społeczeństwo na okrucieństwo wobec zwierząt.

Tym razem do wstrząsających wydarzeń doszło w sobotę, 29 marca, na terenie gminy Książ Wielkopolski. Świadek, jadąc rowerem z synem, zauważył mężczyznę brutalnie bijącego psa na jednej z posesji. Mimo krzyków nawołujących do zaprzestania przemocy, oprawca nie reagował. 

Jak informuje podinsp. Ewa Kasińska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Śremie, zwierzę nie przeżyło bestialskiego pobicia.

Śledztwo wykazało, że za śmierć psa odpowiedzialni są 40-letni właściciel zwierzęcia oraz jego 58-letni sąsiad. Powód? Według ustaleń, pies "za dużo szczekał". Właściciel posesji zaproponował swojemu sąsiadowi zabicie psa w zamian za alkohol. Mężczyźni, będąc pod jego wpływem, dokonali brutalnej zbrodni. Policjanci zabezpieczyli na miejscu siekierę, motykę i łopatę – narzędzia, którymi zadano zwierzęciu śmiertelne ciosy.

Z materiałów sprawy wynika, że pies był wielokrotnie uderzany obuchem siekiery i motyką w sposób, którego okrucieństwo trudno opisać słowami. Łopata posłużyła do zakopania zwierzęcia – relacjonuje podinsp. Kasińska.

Po wszystkim sprawcy próbowali zatrzeć ślady – wspólnie czyścili kojec z krwi i sierści. Ciało psa zakopali w pobliskim lesie.

Mężczyźni zostali zatrzymani 30 marca. Oboje usłyszeli zarzuty znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi im od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Na wniosek policji i prokuratury, sąd zdecydował o ich tymczasowym aresztowaniu.

Dodatkowo, jak się okazało, 58-latek był już wcześniej notowany za przemoc domową.

Sprawa jest w toku. Policja i prokuratura zapowiadają dalsze czynności.

 

KLIKNIJ I PRZECZYTAJ TAKŻE:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Kazik 05.04.2025 09:44
Dręczenie zwierząt i pastwienie się nad słabszymi czy bezbronnymi, to wielowiekowa katolicka tradycja. Wszak kato-żydowski bóg Jahwe powiedział min: "Czyńcie sobie ziemię i wszystko co na niej żyje poddanym". Lub coś w tym guście. Wyznawcy tej najsłuszniejszej religii w to uwierzył i niestety nadal wierzą.

KRUG 04.04.2025 17:04
Pytanie najważniejsze. Co się stało z tą flaszką? Jaki to był gatunek trunku? Jaki gramaż spożyto? Czy flaszka już została przesłuchana i czy była trzeźwa? Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi XD

K 04.04.2025 12:14
Tragedia!! Na wsiach to norma, bo tak robili ich dziadkowie i rodzice. Dlaczego tacy ludzie mają zwierzęta? Dlaczego nie ma surowych kar?

Abc 04.04.2025 11:54
Brakuje mi w moim słowniku dostatecznie obelżywych słów aby nazwać te dwa osobniki

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 17°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 14 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama