Z imprez najwyższej rangi młodzi Arkadyjczycy nigdy nie wracają z pustymi rękami. Świetną medalową serię podtrzymali w sobotę. Na ringu w Łodzi kaliski klub reprezentowało troje wojowników i każdy z nich ukończył zmagania na podium.
Mistrzem Polski został niezawodny Maciej Herbich. W finałowym pojedynku nie dał on żadnych szans Krystianowi Bednarczykowi z Corio Team Łódź. – Od początku pierwszej rundy nasz podopieczny narzucił swój styl walki, pięknie przeglądał rywala i zdecydowanie go punktował celnymi uderzeniami. Jednogłośny werdykt nie pozostawił złudzeń, kto jest lepszy – cieszy się jeden ze szkoleniowców Arkadii Maciej Kaczmarek.
Niewiele brakowało, a rywalem Herbicha w finale byłby jego klubowy kolega Adam Borowski. W półfinale przegrał on jednak ze wspomnianym Bednarczykiem, choć werdykt sędziowski wywołał niemałe kontrowersje. – Już na pierwszy rzut oka widać było, że Adaś wygrał w cuglach, ale sędziowie oglądali chyba inny pojedynek. Prezes Arkadiusz Wełna próbował wnieść protest, ale grono arbitrów nie wyraziło na to zgody i nie chciało zobaczyć zapisu wideo. Zobaczył go natomiast trener rywala Dariusz Wiśniewski, który krótko stwierdził, że „wasz Adaś wygrał” – komentuje trener Kaczmarek. – Na szczęście w finale ściany gospodarzom już nie pomogły – dodaje. Dzielnemu Adamowi Borowskiemu pozostało się cieszyć z brązowego medalu.
Wolą walki i charakterem wykazała się ponadto Wiktoria Staszak. Młoda Arkadyjka zdobyła srebrny krążek. – Wprawdzie nasza zawodniczka przegrała walkę finałową, ale jej rywalka zadawała mnóstwo nieprzepisowych ciosów, czego sędziowie nie dostrzegli. Trzeba jednak przyznać, że Wiktoria rywalizowała w wyższej kategorii wagowej niż zwykle, a w dodatku z aktualną wicemistrzynią świata – zaznacza Maciej Kaczmarek.
Dodajmy, że przygotowaniem młodych zawodników do startu w mistrzostwach Polski zajął się Aleksander Kruk. Podczas samej imprezy odważnym wojownikom sekundował Maciej Kaczmarek, a wyjazd zorganizował promotor i prezes Arkadii Arkadiusz Wełna. – Podziękowania należą się rodzicom dzieci, państwu Staszakom i Herbichom oraz pani Ewie Szcześniewskiej za opiekę podczas wyjazdu, a także za zaufanie swoim pociechom i trenerom w ich wspólny sukces i sportowy rozwój – zakończył trener Maciej Kaczmarek.
Michał Sobczak, fot. Maciej Kaczmarek
Napisz komentarz
Komentarze