Traktory i maszyny rolnicze właściciele gospodarstw rozstawili na krajowej „dwunastce” punktualnie o godzinie 11..00. Miejscem rolniczych protestów tradycyjnie były okolice pomnika, który upamiętnia protesty sprzed 12 lat, w tym najtragiczniejszy w Cieni II, kiedy to policja otworzyła ogień z broni gładkolufowej do rolników. Od tego czasu lista postulatów protestujących się nie zmniejsza:
- żądamy podjęcia natychmiastowych działań rządu RP powstrzymujących drastyczny spadek cen produktów rolnych powstałych we wszystkich gałęziach sektora rolnego ,
- żądamy rekompensat za straty powstałe wskutek nałożenia embarga na eksport polskich produktów rolnych,
- żądamy wsparcia gospodarstw rodzinnych i zapewnienia warunków ich opłacalności,
- wyrażamy sprzeciw wobec wyprzedaży polskiej ziemi, która jest gwarantem wolności,
- sprzeciwiamy się prywatyzacji i wyprzedaży polskich lasów państwowych,
- sprzeciwiamy się podwyższeniu wieku emerytalnego, co utrudnia bezpośrednie przekazanie gospodarstwa rolnego następcy
- sprzeciwiamy się nadgorliwej kontroli gospodarstw rolnych przez Państwową Inspekcję Weterynaryjną i Państwową Inspekcję Ochrony Roślin, co powoduje zniechęcenie i ograniczenie rozwoju produkcji rolnej.
Podczas dzisiejszego protestu uczestnicy śpiewali hymn, zawiesili flagi narodowe na traktorach, palili opony i blokowali drogi - zdaniem rolników tylko w ten sposób mogą zwrócić uwagę rządu na swoją ciężką pracę, która przestaje być opłacalna. - Jeszcze jakiś czas temu wszystkich zachęcano, żeby inwestowali w gospodarstwa, kupili ciągniki, a w tej chwili rząd doprowadził do tego ,że nie mamy tego za co spłacać – mówi Paweł Domagała, organizator protestu. – Mnie płacą za świnie 3,40 zł, a kaszanka kosztuje 10 zł za kilogram. My tutaj bronimy nie tylko rolników, ale i konsumenta i polskie rodziny – mówi Marian Figas, rolnik.
Rolnicy w asyście policji zawieźli swoje postulaty do władz powiatowych. Kolumna kilkudziesięciu traktorów żółwim tempem przemieszczała się krajową „12” w kierunku siedziby Starostwa Powiatowego, utrudniając tym samym ruch przez kilka godzin.
Ewelina Samulak, fot. autor, AW, wideo: Jerzy Ważny
Napisz komentarz
Komentarze