Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Prawie 200 pacjentów przez miesiąc. Wolica wykorzystuje możliwości, jakie zyskała dzięki pandemii

Prawie 200 pacjentów przez niespełna miesiąc – szpital w Wolicy powoli i kolejny raz łapie pocovidowy oddech. Chociaż nie do końca, bo część z pacjentów, która liczyła na leczenie schorzeń płucnych w tej placówce musiała być przewieziona do szpitali jednoimiennych. Testy wykonane przed przyjęciem na Wolicę wykazały u nich zakażenie koronawirusem. Szybka diagnostyka w tym zakresie jest możliwa dzięki sprzętowi, który placówka kupiła w minionym roku.
Prawie 200 pacjentów przez miesiąc. Wolica wykorzystuje możliwości, jakie zyskała dzięki pandemii

Wolica do leczenia chorych ze schorzeniami płuc wróciła 15 lutego br. Przez niespełna miesiąc przyjęła 175 pacjentów.  - Wypisanych zostało już 112. Obecnie w szpitalu leczonych jest 60 pacjentów. W tym czasie były 3 zgony, kilkunastu pacjentów zostało odesłanych do szpitali covidowych. Testy wykazały, że są pacjentami dodatnimi - podsumowuje ostatni miesiąc Sławomir Wysocki, dyrektor szpitala w Wolicy. - Jest to dowód, że pracownia, która powstała przydaje się. Wykrycie zakażonych pozwoliło uchronić szpital przed ewentualną rozszerzeniem epidemii. I udało się wcześnie tych pacjentów zdiagnozować i skierować tam, gdzie powinni być leczeni, czyli do placówek im dedykowanych.

Każda osoba, która ma być leczona w szpitalu w Wolicy wcześniej jest testowana pod kątem koronawirusa. Placówka od kilku miesięcy ma własny sprzęt, co ułatwia diagnostykę prewencyjną w tym zakresie oraz specjalne izolatorium, w którym chorzy oczekują na wyniki testów. I nie jest to jedyny sprzęt, o jaki wzbogacił się szpital w ostatnim okresie. - Przykładem są koncentratory tlenowe, które  wypożyczamy pacjentom nieodpłatnie do domu. Wysokociśnieniowe aparaty przepływowe tlenu również są wykorzystywane u tych pacjentów, gdzie takie leczenie jest konieczne - wylicza Sławomir Wysocki. - Nowy defibrylator, który dostaliśmy jest wypożyczony do punktu szczepień. Szczęśliwie nie musiał być wykorzystywany, ale mamy zabezpieczenie i spełniamy wymogi punktu szczepień. Większa liczba kardiomonitorów pozwala również, by większą liczbę pacjentów monitorować. Następnym przykładem jest aparat do badań genetycznych. 

Szpital w Wolicy dwukrotnie był przekształcany w jednoimienny. Po raz pierwszy wiosną ubiegłego roku, kiedy pandemia się zaczęła. Tak działał do sierpnia. Wtedy wrócił do leczenia osób z chorobami płuc, by w październiku ponownie stać się placówką covidową, którą przestał być w lutym, ale nie wiadomo na jak długo. 

AW, fot. archiwum 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 20°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1009 hPa
Wiatr: 12 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: RealistaTreść komentarza: Jak tam wyborcy, szczęśliwi? Dla pełni szczęścia pamiętajcie, że to na kredyt, który będziemy spłacać kilkadziesiąt lat.Data dodania komentarza: 21.08.2025, 10:57Źródło komentarza: Nowe fotoradary już pstrykają. Śledzą kilka pasów ruchu [LISTA]Autor komentarza: KrychaTreść komentarza: I teraz co zrzutkę przeprowadzą bo straciła 10 tyś.Data dodania komentarza: 21.08.2025, 09:27Źródło komentarza: Myślała, że ratuje rodzinę. Kaliszanka straciła dosłownie wszystko!Autor komentarza: xxxxTreść komentarza: obyś nigdy nie trafiła na takich cwaniaków i żeby udało Ci się dożyć do takiego wieku, kobieta miała 87 lat !! Nie oceniaj nie znasz tej kobiety nie wiesz kim jest, a może nie chodzi do kościoła, a może dzwoniła tylko rodzina w danym momencie nie odbierała telefonu ?? Najlepiej oceniać ludzi z drugiej strony monitoraData dodania komentarza: 21.08.2025, 09:04Źródło komentarza: Myślała, że ratuje rodzinę. Kaliszanka straciła dosłownie wszystko!Autor komentarza: KazikTreść komentarza: O oszustwach na wnuczka czy policjanta różne media od wielu, wielu lat mówią i piszą. Niestety. Starsi, pobożnością otumanieni ludzie, wiedzę swą z kazań i ogłoszeń parafialnych czerpiąc, łatwym łupem dla sprzedawców garnków, patelni, medykamentów czy innych „cudowności” się stają. O wnuczkach, policjantach czy wiecznym, pośmiertnym szczęściu w niebie, u "boku ojca” nie wspominając.Data dodania komentarza: 21.08.2025, 08:56Źródło komentarza: Myślała, że ratuje rodzinę. Kaliszanka straciła dosłownie wszystko!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama