Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

10 lat temu cała Polska pogrążyła się w żałobie

Świat wstrzymał oddech, a później przyszła rozpacz i wielkie słowa o jedności, braterstwie i zakończeniu polsko-polskiej wojny.Zawsze kiedy dzieje się historia na posterunku są dziennikarze i dokumentują reakcje i zachowania ludzi oraz otaczający ich świat. Tak było też 10 kwietnia 2010 roku. Tego dnia i w kolejnych zapisywali minuta po minucie reakcje zwykłych ludzi, z których każdy katastrofę smoleńską przeżywał na swój sposób, ból bliskich, którzy zginęli w drodze do Katynia oraz polityków obiecujących, że śmierć tylu osób będzie dla nich lekcją pokory. Ile z tego zostało? Jak wtedy wyglądały okładki ogólnopolskich gazet, a jak pisały o tym media lokalne?
10 lat temu cała Polska pogrążyła się w żałobie

Dzienniki takie jak Gazeta Wyborcza czy Metro już w sobotę wieczorem miały specjalne wydania, które trafiły do czytelników. Jeszcze oszołomionych, przybitych, niedowierzających, ale próbujących dowiedzieć się jak najwięcej o katastrofie, samym lotnisku, na którym rozbił się rządowy samolot z oficjalną delegacją, udającą się na uroczystości rocznicowe do Katynia. Okazja była wyjątkowa, mijało 70 lat od pierwszych mordów dokonanych przez NKWD na polskich żołnierzach. I obchody miały być wyjątkowe. Wśród osób, które wsiadły do Tupolewa była para prezydencka: Lech i Maria Kaczyńscy, ostatni prezydent na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, a obok nich ludzie kultury, sportu, politycy, duchowni i osoby, których bliscy przed laty zginęli w Katyniu, Miednoje czy Ostaszkowie oraz załoga samolotu.

Ten rozbił się przy podchodzeniu do lądowania. Nikt nie przeżył. Pierwsze relacje były jeszcze bardzo ostrożne, a wręcz nierealistyczne, ale każda kolejna coraz bardziej uświadamiała nas, że wydarzyła się katastrofa, która z pewnością będzie wstrząsem. Społecznym i politycznym. Także socjologicznym. I obok dramatu, jaki przezywało wtedy wielu z nas kształtowała się retoryka zapewnień, że nic już nie będzie takie samo, że będziemy lepsi dla siebie, a polska polityka będzie oazą zrozumienia, współpracy i szanowania odmiennych poglądów. Każda gazeta, każde wydanie radiowych i telewizyjnych informacji wypełniały zdjęcia z miejsca katastrofy, sylwetki tych, którzy zginęli, twarze zapłakanych Polaków żegnających ofiary katastrofy, których trumny kolejno sprowadzano do kraju i wspomnienia każdej z nich.

Trudno z tamtych dni szukać mediów, które nie poświęciłyby choćby wzmianki temu, co się wydarzyło. Od ogólnopolskich tytułów po lokalne gazety, takie jak nasze Fakty Kaliskie i ówczesne wydanie Magazynu Miejskiego. Jak wszyscy relacjonowaliśmy to, co się wydarzyło, tym bardziej, że na pokładzie samolotu była Gabriela Zych, prezes Stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Kaliszu, która latami walczyła o upamiętnianie tych, którzy zginęli z rąk komunistów i dbała, by najmłodsze pokolenia wiedziały, co wydarzyło się w 1940 roku za wschodnią granicą.

Wśród osób, które znalazły się w oficjalnej rządowej delegacji na uroczystości katyńskie była także Ewa Bąkowska, wnuczka urodzonego w Kaliszu generała brygady Mieczysława Smorawińskiego. Kilka dni przed katastrofą odwiedziła rodzinne miasto dziadka i wzięła udział w nadaniu jego imienia Technikum nr 2 przy Zespole Szkół Ekonomicznych.

Fragmenty relacji telewizyjnych z naszego Magazynu Miejskiego z pierwszych dn i po katastrofie 

Jak wyglądały te relacje? Jak wyglądały ulice polskich miast? Jak wspominaliśmy tych, którzy zginęli i jaką wizję naszego kraju snuliśmy? Ile z tego się spełniło? Można oddać się refleksji, śledząc wydania gazety Wyborczej i Metra z 10 kwietnia 2010 roku, dziennika Fakt z 12 kwietnia 2010 roku oraz tygodnika Nowe Fakty Kaliskie z 14 kwietnia 2010 roku.

AW, zdjęcia autor  


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 8°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1017 hPa
Wiatr: 19 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Fotograf - Imprezy okolicznościowe, rodzinne BTRFOTO.PL Fotograf - Imprezy okolicznościowe, rodzinne BTRFOTO.PL Witaj, mam na imię Bartek, jestem fotografem specjalizującym się w fotografii reportażowej oraz eventowej/okolicznościowej! UWAGA! Posiadam upoważnienie Diecezji Kaliskiej do fotografowania podczas liturgii - które fotografowie chcący pracować w świątyniach powinni posiadać - gwarantuje to, że ksiądz jako zarządca kościoła zgodzi się na fotografowanie przeze mnie i będzie skłonny pójść na pewne ustępstwa a ja z należytą powagą uwiecznię ceremonie Twoje i Twojej rodziny: chrzty, komunie, śluby oraz inne! Z chęcią podejmę z Tobą współpracę i wykonam reportaż z Twojej imprezy: -urodziny, chrzciny, komunie, jubileusze, etc. Posiadam duże doświadczenie w fotografii reportażowej, przyjmuję zlecenia od mediów takie jak: -imprezy gminne, miejskie, spotkania, koncerty, zarówno plener jak i sala. Wykonam dla Ciebie również zdjęcia wizerunkowe! Do każdego zlecenia podchodzę indywidualnie, przed sesją przekażesz mi wskazówki co i kto jest najważniejsze, bym mógł dopasować swoją pracę do Twoich oczekiwań! Na pewno się dogadamy, tak więc śmiało dzwoń, pisz, kontaktuj się ze mną jak Ci wygodnie! WOLNE TERMINY oraz KONKURENCYJNE STAWKI! Dysponuję profesjonalnym sprzętem fotograficznym – zdjęcia wykonuję „branżowym standardem” aparatem Sony A7III. Wszystkie moje realizacje poddane są należytej obróbce graficznej. Zachęcam do kontaktu i zapoznania się z moją stroną internetową!