Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Zwyzywała policjantów, a później się rozłączyła. Agresywna kaliszanka na kwarantannie

Przymusowe siedzenie w domu sprawia, że wielu osobom puszczają nerwy. Jedna z kaliszanek, kiedy odwiedzili ją policjanci, którzy mieli zweryfikować, czy przestrzega zasad kwarantanny najpierw usłyszeli od kobiety wiązankę przekleństw, a później „trzask” słuchawki.
Zwyzywała policjantów, a później się rozłączyła. Agresywna kaliszanka na kwarantannie

Osoby, które poddane są przymusowej kwarantannie nie mogą opuszczać miejsca, które wskazali do jej odbywania. A czy stosują się do tych przepisów sprawdzają policjanci. Nawet kilka razy na dobę mogą pojawić się pod wskazanym adresem, zadzwonić do osoby objętej odosobnieniem, zapytać o samopoczucie, ale też poprosić o pokazanie się w oknie, tak by mieli potwierdzenie, że kontrolowany nie kłamie. W większości mieszkańcy Kalisza i powiatu kaliskiego stosują się do zaleceń, ale są i tacy, którzy utrudniają pracę mundurowym. – Jedną z takich osób była 66-letnia kaliszanka, którą mieli skontrolować dzielnicowi. Podczas telefonicznej rozmowy z policjantami była wulgarna. Rozłączyła rozmowę, a kiedy połączyli się z nią ponownie ta odmówiła poddania się kontroli, odpowiedzi na pytania, podejścia do okna – mówi asp. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.

Panią zajmie się teraz Zespól Wykroczeń kaliskiej policji oraz pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej. Złamanie zasad kwarantanny zagrożone jest karą do 30 tysięcy złotych.

Obecnie w Kaliszu i powiecie w domu na obserwacjach przebywa około 800 osób.

AW, fot. policja.pl


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 8°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 20 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama