Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

10- letni Marcin i 4- letni Jaś. Najmłodsi strażacy w regionie ZDJĘC IA

Najpierw sami ruszyli z pomocą nienarodzonemu wówczas Wojtusiowi. Teraz spotkała ich nagroda i to nie byle jaka. 10 – letni Marcin i jego młodszy brat spędzili dzień w strażnicy pożarnej. Ramię w ramię ze starszymi kolegami z OSP Blizanów gasili pożary, ratowali ludzi. Dla małych kaliszan była to przygoda, która nauczyła ich też podstaw ratowania ludzkiego życia.
10- letni Marcin i 4- letni Jaś. Najmłodsi strażacy w regionie ZDJĘC IA

Na początku lutego br. Druhowie z OSP Blizanów zorganizowali internetową aukcję. Do wygrania był dzień pracy strażaka z druhami z tej jednostki. Cały przychód z aukcji miał pomóc w leczeniu Wojtusia, nienarodzonego wówczas syna jednego z kaliskiego strażaków.  Wojtuś potrzebował kosztownej operacji, którą trzeba było przeprowadzić w specjalistycznej klinice w  Niemczech i to tuż po jego porodzie. Operacja, dzięki ludziom dobrej woli, przebiegła pomyślnie. Wojtuś jest już w domu. Odwiedziliśmy go i jego rodziców. Reportaż z tej wizyty dostępny jest TUTAJ.

Wojtuś jest już w domu. A strażacy z Blizanowa postanowili nagrodzić zwycięzcę licytacji obiecanym dniem pracy we własnych szeregach. Ten zaszczyt przypadł 10 – letniemu Marcinowi z Kalisza. Żeby chłopakowi w nowej, męskiej roli było raźniej, strażacy zgodzili się, by Marcin zabrał ze sobą brata, 4- letniego Jasia.

Chłopcy zaczęli dzień pracy od zapoznania się ze sprzętem drogowym i gaśniczym. - Największą frajdą dla maluchów była możliwość dotknięcia i spróbowania jak owe sprzęty do ratowania ludzi i dobytku działają (w tym szybkie natarcie i działko wodne). Odwiedzili również kabiny pojazdów, gdzie mogli włączyć sygnalizację świetlną i dźwiękową, a także użyć pneumatycznych w przypadku średniego auta. Pokazaliśmy w jakich ubraniach ochronnych pracujemy podczas zdarzeń drogowych czy pożarów, a także zagrożeń chemicznych czy powodzi. Maluchy z chęcią sami przymierzali owe rzeczy, jednak najbardziej przypadł im do gustu hełm strażacki, z którym praktycznie nie rozstawiali się na chwilę. – opisują tę wizytę blizanowscy strażacy.

Największe emocje u chłopców wywołał symulowany wyjazd ratowniczy. Najpierw głośny dźwięk alarmowej syreny. Pełna mobilizacja i natychmiastowy wyjazd. Marcin i Jaś wyjechali w teren i mogli gasić prawdziwy ogień. Paliły się słomiane snopki.

Z punktu widzenia edukacji chłopców, najbardziej wartościowy był kolejny punkt dnia. Mali strażacy uczyli się udzielać pierwszej pomocy. Mogli resuscytować fantona, pomagać w zakładaniu kołnierza ortopedycznego i zakładać szynę poszkodowanej osobie.

Nabyte w strażnicy umiejętności chłopcy szybko mogli sprawdzić w praktyce. Przed jednostką OSP zasymulowano wypadek drogowy, a Marcin i Jaś pomagali przy wypadku. Przy tej okazji zapoznali się też z ciężkim sprzętem hydraulicznym, który służy ratowaniu poszkodowanych w wypadkach drogowych.

 

Rodzice chłopców za ich wizytę w OSP Blizanów zapłacili 360 zł w internetowej aukcji. Wiedza, którą zyskali tylko w ten jeden dzień, jest bezcenna.

MS, fot. OSP Blizanów


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 17°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1023 hPa
Wiatr: 7 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama