Dla pani Jadwigi Tuptuś to najlepszy przyjaciel i towarzysz, z którym praktycznie się nie rozstaje. - No jak przez tyle lat się go ma, to człowiek się z nim zżyje. Na emeryturze człowiek siedzi sam do południa, to faktycznie zwierzę to jedyny przyjaciel, z którym można porozmawiać - mówi.
Przyjaciel, towarzysz, członek rodziny – tak o zwierzakach mówią ich właściciele. Niestety czworonogi żyją znacznie krócej niż ludzie i prędzej czy później staniemy przed dylematem: co zrobić, gdy odejdą? - Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, to jest mój pierwszy pies tutaj w mieście, tak że pewnie kiedyś z taką potrzebą się spotkam. To trudny temat, lepiej o tym nie myśleć – mówi Anna, właścicielka młodego jeszcze yorka.
Cmentarz dla zwierząt funkcjonuje m.in. we Wrocławiu
Każdy właściciel zwierzaka powinien jednak wiedzieć, co w takiej sytuacji zrobić i jakie ma możliwości. - Właściciel, któremu padło zwierzę powinien w odpowiedni sposób zabezpieczyć zwłoki swojego pupila. Można to uczynić w następujący sposób: najlepiej udać się do najbliższej lecznicy, przychodni bądź też gabinetu weterynaryjnego i oddać zwłoki lekarzowi weterynarii – mówi Joanna Kokot-Ciszewska, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Kaliszu. Dodaje, że można też bezpośrednio skontaktować się z firmą, która zajmuje się utylizacją zwłok. W okolicy Kalisza jest jeden taki ,,Punkt zbiorczy padliny’’ i znajduje się w Godzieszach. Miesięcznie jego właściciel z Kalisza otrzymuje od kilku do kilkunastu zleceń. Cena usługi wraz z odbiorem zwłok to 120 złotych plus 50 gr za każdy kilogram zwierzęcia.
Padłe zwierzęta stanowią „odpad kategorii pierwszej”, czyli tzw.materiał szczególnego ryzyka, muszą więc być odpowiednio utylizowane. Zakazane jest zakopywanie zwłok zwierząt na własną rękę. - Musimy brać pod uwagę czynniki takie jak: zanieczyszczenia wód gruntowych, zagrożenie epidemiologiczne, zagrożenie epizootyczne – dodaje Ciszewska. Za złamanie takiego zakazu grozi wysoka kara grzywny: od 5600 złotych do ponad 11 tysięcy. Świadomi tego kaliszanie coraz częściej dzwonią do inspektoratu weterynaryjnego z pytaniem, co zrobić z martwym zwierzakiem. Nie wszyscy godzą się z tym, że ich pupil po śmierci to według przepisów ,,odpad, który należy zutylizować’’.
Na takim cmentarzu, w indywidualnej bądź zbiorowej mogile, może być pochowane każde zwierzę domowe: pies, kot, świnka morska, tchórzofretka, chomik, a także ptak. Wcześniej zostają skremowane.
W kilkunastu miastach Polski powstały już cmentarze dla zwierząt. Czy w Kaliszu takie miejsce również jest potrzebne? Według Joanny Kokot-Ciszewskiej – tak. - Uważam, że takie miejsce by się przydało, zwłaszcza że z rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady Europy o zagospodarowaniu ubocznych produktów pochodzenia zwierzęcego wynika, że takie miejsca, czyli cmentarze mogą funkcjonować - mówi.
Żeby jednak takie miejsce powstało, potrzebna jest osoba lub organizacja, która je poprowadzi oraz teren, którego infrastruktura pozwalałaby na chowanie tam zwierząt. Ostatni raz pomysł utworzenia cmentarza dla zwierząt w Kaliszu pojawił się w 2009 roku. Niestety pomimo chęci Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami Miasto nie dysponowało wówczas odpowiednim terenem. A propozycja więcej nie padła.
Przykładowy cennik jednego z cmentarzy dla zwierząt w Polsce:
- Bardzo małe zwierzęta ( mysz, szczur, chomik, ptak) - 50 - 70 zł
- Małe zwierzęta ( kot, królik, pies do 10 kg) - 250 - 300 zł
- Psy 10- 30 kg - 300 - 400 zł
- Psy powyżej 30 kg - 400 - 500 zł
- W trudnych zimowych warunkach do powyższych cen należy doliczyć 50,00zł
Dodatkowe koszty to tablica, zdjęcie nagrobkowe, nagrobek lub pomnik.
Katarzyna Krzywda, fot. wroclaw.pl
Napisz komentarz
Komentarze