Jesteście moją ostatnią deską ratunku, ponieważ każdy umywa ręce. Chodzi o moją wnusie, którą wychowuję jako rodzina zastępcza, a jest ona dzieckiem niepełnosprawnym w stopniu znacznym, ma nauczanie indywidualne i codzienną rehabilitację w domu.
Mieszkamy przy ul. Wał Staromiejski. Problem jest z parkowawaniem aut nauczycieli przyjeżdzających na zajęcia lekcyjne i rehabilitantów. Władza i Administracja umywa ręce, ja odbijam się od ściany, a moja wnusia traci przez Ich spóźnienia cenny czas z terapeutami.
Chcę nadmienić że miejsca do parkowania są, ale odgrodzone bezprawnie przez innych lokatorów bloku - sznurkami, łańcuchami zapiętymi na kłódki. Traktują te miejsca jak swoje prywatne. Niejednokrotnie zwracałam uwagę, a wręcz wykłócałam się, jednak bez skutku.
Nie mam już siły na walkę z wiatrakami, ale straconego czasu terapeutycznego, który jest dla wnuczki na wagę złota nie mogę odpuścić. Wierzę w pomoc z Waszej strony, nie dla mnie, lecz dla niepełnosprawnego dziecka, które jest zdane na innych – napisała do nas pani Beata.
Ostatnio jeden z terapeutów widząc wolne miejsce „za łańcuchem”, zdjął go i zaparkował na czas zajęć. Gdy wrócił do auta po zajęciach, zastał na drzwiach sporą rysę...

Teren parkingu w części należy do Miasta, w części do Wspólnoty, jest też część stanowiąca własność prywatną…
Interweniowaliśmy w Straży Miejskiej, MZBM i w Administracji, która zarządza tym terenem. Strażnicy miejscy doskonale temat znają, bo otrzymywali już wiele zgłoszeń dotyczących parkowania na tym obszarze, ale rozkładają ręce...
Tereny stanowiące własność prywatną, spółdzielczą lub zarządzane przez inne podmioty, nie mieszczą się w zakresie bezpośrednich kompetencji straży miejskiej. Obszar ten znajduje się poza drogą publiczną w zarządzaniu Z.U.W. Administrator ul. Podgórze 2-4 – odpowiada nam Komendant SM.
Spółka „Administrator” kwituje krótko – teren parkingu jest za mały, mieszkańców przyległych mu budynków dużo, a aut coraz więcej, do tego wjeżdżają tutaj inni kierowcy szukający bezpłatnego miejsca, by załatwić sprawę w centrum. Sytuacja ich zdaniem jest patowa i trudna do pozytywnego rozwiązania dla wszystkich.

Teren wymaga już remontu, pełno na nim dziur. Może warto zaplanować kompleksową modernizację z założeniem szlabanu? Barierą jak zwykle są pieniądze…
Pani Beata apeluje do decyzyjnych osób o pomoc.
Tu jest jawna samowolka. Chciałabym tylko, żeby panie ze szkoły i rehabilitanci mogli spokojnie, bez przeszkód zaparkować na czas zajęć. Każda ze stron tylko umywa ręce. Czy kogoś ruszy sumienie?


































Napisz komentarz
Komentarze