KPO to środki unijne przeznaczone na odbudowę gospodarki państw europejskich po epidemii Covid. Działania są szerokie i dotyczą wielu dziedzin życia. W większości środki te przeznaczane są na inwestycje publiczne, ale część z nich to bezpośrednie wsparcie prywatnych przedsiębiorstw, głównie z branży hotelarsko- turystycznej, bo to ona była dotknięta covidowym lockdownem. Większość środków KPO pochodzi ze wspólnej unijnej pożyczki, na spłatę której składają się wszyscy mieszkańcy UE.
Już teraz podpisaliśmy 823,4 tysiące umów, a wartość projektów przekroczyła 140,26 miliardów złotych. To ogromna skala działań – i nie zatrzymujemy się! – czytamy na rządowej stronie o Krajowym Planie Odbudowy.
Od kilku dni trwa polityczna burza i krytyka rządu po publikacji listy beneficjentów i opisie dotacji. Przedsiębiorcy dostali pieniądze na zakup jachtów, otwieranie centrów SPA czy lodziarni. A to w ramach dywersyfikacji działalności gospodarczej i wzmocnienia branży przed potencjalnym kolejnym kryzysem na skale masową. Wśród beneficjentów programu HoReCa, bo tak nazywa się program dla branży turystyczno- hotelarskiej są firmy z Kalisza i regionu. Na co i ile dostali pieniędzy?
Lokal gastronomiczny na Głównym Rynku w Kaliszu dostał blisko 540 tysięcy złotych na „zwiększenie odporności oraz rozszerzenie i dywersyfikacja działalności przedsiębiorstwa m.in. poprzez rozbudowę oferty gastronomicznej o lody rzemieślnicze dla wegan, bezcukrowe i bezglutenowe”.
Restauracja przy ul. Zamkowej otrzymała wsparcie, 371 tys. zł na „dywersyfikacja usług gastronomicznych”.
Restauracja przy ul. Chopina dostała 526 tys. zł na „dywersyfikację działalności poprzez stworzenie Nowoczesnej Sali Konferencyjnej dla Zrównoważonej Przyszłości”.
Również przy ul. Chopina kolejny lokal dostał 537 tys. zł na „zwiększenie odporności na kryzysy (…) poprzez rozbudowę i modernizację bazy noclegowej oraz wprowadzenie nowych usług- związanych z gastronomią i salą konferencyjną, wraz z wprowadzeniem innowacyjnych rozwiązań technologicznych i ekologicznych”.
Restauracja przy ul. Niecałej w Kaliszu dostała 539 tys. zł na „dywersyfikację działalności i uodpornienie na przyszłe kryzysy poprzez wprowadzenie do oferty usług SPA”.
414 tys. zł popłynęło dla hotelu przy al. Wolności na „ adaptację dachu hotelu i wyposażenie w celu świadczenia usług spa”.
385 tys. zł dostało biuro podróży przy ul. Górnośląskiej na „otwarcie nowego oddziału, poszerzenie oferty o wyjazdy krajowe oraz zagraniczne organizowane bez pośredników oraz stworzenie Nowoczesnej Sali Szkoleniowo-Konferencyjnej”.
Lokal przy ul. Polnej dostał 540 tys. zł na „dywersyfikację oferty usługowej w regionie wielkopolskim poprzez realizację projektu”.
Restauracja przy ul. M. Konopnickiej dostała 252 tys. zł na „rozszerzenie oferty usługowej o catering i wynajem przestrzeni konferencyjno-eventowej „
Również na „wdrożenie innowacyjnych technologii produkcji lodów wegańskich i deserów” oraz na otwarcie nowej kawiarni z salą zabaw dla dzieci 539 tys. zł dostała cukiernia i lodziarnia w Kolonii Kokanin.
539 tys. zł dostała restauracja w Russowie na „ adaptację istniejącej infrastruktury w celu organizacji konferencji, wydarzeń i szkoleń”.
Kolejna lodziarnia za unijne pieniądze powstanie w Zawidowicach pod Pleszewem. Tam restauracja dostała 499 tys. zł na „stworzenie nowego produktu jakim jest produkcja i sprzedaż szerokiej gamy lodów w oparciu o najnowszą technologię zakupionych urządzeń takich jak frezer, pasteryzator i maszynę do produkcji lodów włoskich z wykorzystaniem OZE”.
Pełen wykaz inwestycji z nazwami beneficjentów znajdziecie na mapie dostępnej pod tym LINKIEM.
Ogólnopolskie media opisywały sytuacje, w których to przedsiębiorcy związani z politykami partii rządzących dostawali środki z KPO albo członkowie rodzin polityków koalicji rządzącej. Jak podkreślają eksperci to w jaki sposób wydawane są te pieniądze i na jakie cele nie jest winą przedsiębiorców, oni musieli się z własnymi inwestycjami wpisać w wymogi organizatora konkursu na te dofinansowanie.
Politycy opozycji i wielu publicystów zarzuca rządowi to, że pieniądze wydawane są na wsparcie, często zamożnych firm, a jednocześnie nie ma środków na dużo pilniejsze potrzeby społeczne, które były wśród obietnic obecnej koalicji rządzącej. Donald Tusk mówił tydzień temu, że nie ma pieniędzy na wsparcie osób z niepełnosprawnościami, sytuacja budżetowa nie pozwala też na zwiększenie kwoty wolnej od podatku czy zmniejszenie podatków w ogóle.
Rząd polski, obecny i poprzedni zgodził się na udział w KPO i zaciągnięcie wspólnego unijnego długu, nie mając pełnej decyzyjności o tym, na co środki te mogą być przeznaczane.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Napisz komentarz
Komentarze