Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Mistrzowie ortografii walczyli o "Pióro starosty" ZDJĘCIA

Z nagłym chlupotem, chyżo skaczącą żabą, czyhającym niebezpieczeństwem i niefrasobliwym hycaniem – między innymi z takimi językowymi pułapkami zmierzyli się uczestnicy I Powiatowego Konkursu Ortograficznego . 35 uczniów z 10 gimnazjów z powiatu kaliskiego walczyło w poniedziałek „O pióro starosty” w Zespole Szkół im. Stanisława Mikołajczyka w Opatówku.
Mistrzowie ortografii walczyli o "Pióro starosty" ZDJĘCIA

Szpagat, korkociąg, salto mortale. Nieroztropna żaba z chrzęstem wylądowała w splątanych łodygach wiązówki błotnej i ostrożnia warzywnego…”  H czy ch, rz czy ż? Przecinek postawić tutaj, dwa słowa dalej, a może w ogóle nie powinno go tu być? Nad tym głowili się 24 marca gimnazjaliści, którzy podjęli wyzwanie starcia się z ortograficznymi i interpunkcyjnymi zawiłościami. - Poziom tego tekstu nie był taki trudny. Był przystosowany do naszej wiedzy i poziomu, jaki mamy  na języku polskim – stwierdzi ł już po wszystkim Konrad Żmuda z Gimnazjum w Godzieszach Wielkich. - Był troszeczkę trudny, tak – dodała z kolei Marta Wojtaszczyk z Gimnazjum w Tłokini Wielkiej.

Język młodych ludzi ciągle się zmienia i niestety często jest to zmiana na gorsze. - Ten język jest zdecydowanie uproszczony, dominuje język skrótów. To efekt korzystania z nowinek technologicznych, zmiany systemu komunikowania ze zwykłej rozmowy na maile i smsy – mówi Radosław Kokociński, polonista w Zespole Szkół im. Stanisława Mikołajczyka w Opatówku. - Natomiast język polski jest tak bogatym językiem, że bardzo chcielibyśmy, żeby młodzież z tego bogactwa korzystała i  to w sposób  poprawny. Po to między innymi zorganizowaliśmy ten konkurs.


A by posługiwać się polszczyzną poprawnie, trzeba znać reguły i tak też do ortograficznych potyczek uczniowie się przygotowywali. - Niektóre zasady przejrzałam w słowniku, ale jakoś tak szczególnie się wgłębiałam – zdradziła Joanna Cofalska z Gimnazjum w Chełmcach. Dawid Kaźmierczak z tej samej szkoły jednak się przyłożył. - Powtarzałem sobie dużo reguł, sprawdzałem wyjątki – mówił.

A przepis na sukces w takim konkursie nie zależy, jak się okazuje, tylko od znajomości zasad, co od prostej czynności jaką jest…  czytanie. Przynajmniej tak twierdzi  zwycięzca konkursu. - Czytanie to jest bardzo dobra rozrywka, która rozwija, nie tak jak siedzenie przy komputerze, rozwija wyobraźnię, wiedzę ogólną, która na pewno się przyda – uważa Robert Lorent z Gimnazjum w Stawiszynie. A co czyta powiatowy mistrz ortografii? - Sagę o wiedźminie, Władcę Pierścieni, książki fantasy – wymienia.  I jakkolwiek można narzekać na poziom poprawności językowej współczesnej młodzieży, to tacy uczniowie jak Robert, którzy czytają dla przyjemności i potrafią bardzo dobrze posługiwać się ojczystym językiem, istnieją. Za Robertem na podium stanął Karol Baranowski z Gimnazjum w Opatówku, a trzecie Aleksandra Kaczała z Gimnazjum w Stawiszynie.  Troje laureatów otrzymało eleganckie „pióro starosty” i dyplom. Niestety starosta kaliski, Krzysztof Nosal z racji służbowych obowiązków nie mógł pojawić się na uroczystości ogłoszenia wyników i wręczenia nagród. Zastąpił go Artur Kijewski, dyrektor  Wydziału Oświaty i Rozwoju Powiatu.

Agnieszka Gierz, fot. autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 9°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama