Chwilę po rozpoczęciu pierwszej lekcji pracownicy szkoły zauważyli, że w drukarce w sekretariacie pojawił się wydruk z informacją: „W szkole jest bomba”. Informację, mimo jej wątpliwej wiarygodności, potraktowano całkiem na serio i zarządzono ewakuację uczniów. Na miejsce wezwano policję która pomogła przy sprawnym opuszczeniu murów szkoły i szukała w niej podłożonego ładunku.
Funkcjonariusze bomby nie znaleźli, odkryli za to autora fałszywego alarmu. Okazał się nim 17- letni uczeń też szkoły. Chłopak korzystając ze szkolnej sieci wi – fi zdalnie wydrukował informację o bombie ze swojego telefonu komórkowego. Tłumaczył, że miał to być zwykły żart. Wybrykiem ucznia zajmie się teraz Sąd Rodzinny. Po godzinie praca szkoły wróciła do normy.
MS. fot. infostrow.pl
Napisz komentarz
Komentarze