W piątek dyżurny pleszewskiej policji odebrał zgłoszenie o podłożonej bombie w mieszkaniu w jednym z bloków. Alarm był fałszywy, a jego autorem okazał się 13-letni chłopiec. Podobne zgłoszenie wpłynęło wczoraj. Tym razem miała wybuchnąć jedna ze szkół. Nie przeprowadzono ewakuacji uczniów i pracowników placówki. Policjanci niezależnie sprawdzili teren instytucji. Bomby nie znaleźli, a do eksplozji w planowanym terminie nie doszło.
Wczoraj pisaliśmy o fałszywych alarmach bombowych w kaliskich instytucjach, których autor podawał się za islamskiego ekstremistę. –Te dwie sprawy nie mają jednak ze sobą nic wspólnego.
Treść e-meila informującego o bombie w szkole była inna od tego kończącego się słowami ALLAHU AKBAR! – mówi rzeczniczka pleszewskiej Komendy, Monika Kołaska. W drodze policyjnego dochodzenia okazało się, że fałszywy alarm wysłało dwóch nastolatków. –W związku z trwającym policyjnym postępowaniem nie możemy ujawnić do której szkoły uczęszczali uczniowie i ile mają lat – wyjaśnia Monika Kołaska.
Za informację o fałszywym alarmie bombowym dorosłym sprawcom może grozić kara nawet do 8 lat więzienia, a jeśli sprawca naraża przy tym ludzi na utratę życia lub zdrowia, np. jeśli ewakuowany będzie szpital, kara zwiększa się do 10 lat. Osoby takie muszą też pokryć koszty akcji, które mogą dochodzić nawet do 100 tysięcy złotych. Nieletni sprawcy fałszywych alarmów bombowych za swoje postępowanie każdorazowo odpowiadają przed sądem rodzinnym.
AG, fot. KMP w Pleszewie
Napisz komentarz
Komentarze