Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

8 rodzin bez dachu nad głową. Pożar wzniecił najprawdopodobniej ich sąsiad

8 rodzin pozbawionych swoich mieszkań. To efekt pożaru kamienicy przy al. Wolności. Ogień pojawił się na poddaszu wczoraj wieczorem. Najprawdopodobniej zaprószył go jeden z lokatorów. Czy umyślnie? To wykaże policyjne śledztwo. Zniszczenia są tak duże, że większość mieszkańców jeszcze długo nie wróci do tego budynku. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
8 rodzin bez dachu nad głową. Pożar wzniecił najprawdopodobniej ich sąsiad

Ogień w kamienicy tuż za sądem przy alei Wolności pojawił się przed 19.00 na poddaszu budynku. Na szczęście na miejsce szybko została wezwana straż, dlatego ogień nie zdążył się rozprzestrzenić. W budynku było 18 osób, wszyscy musieli opuścić swoje mieszkania. - Poszłam do pokoju i wejrzałam przez okno, bo usłyszałam sygnał straży pożarnej i zeszłam na dół, w łapciach. Wtedy zauważyłam zadymienie, strażacy od razu mi powiedzieli, żeby szybko wychodzić na zewnątrz, bo się pali – mówi Bożena, lokatorka kamienicy.

- Wyłączono światło, zszedłem tylko po dokumenty i to wszystko. Wyszedłem w tym,  co miałem na sobie – opowiada Bolesław. 10-letnia wnuczka Stanisławy, gdy tylko dowiedziała się, że muszą opuścić mieszkanie, chwyciła swojego kota. – Ja zdążyłam wziąć torebkę, kurtkę, nic więcej – opowiada Stanisława.

Z pożaru wnuczka Stanisławy uratowała kota

W akcji brało udział 9 zastępów straży pożarnej, w sumie 26 strażaków. - Po dojeździe na miejsce strażacy gasili pożar przez klatkę schodową i przez rozstawioną drabinę mechaniczną. Palące się pomieszczenie uległo jednak spaleniu, całe jego wyposażenie, instalacje itd. Pożar na szczęście nie wydostał się na zewnątrz – mówi Grzegorz Kuświk,  oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu.

W tym czasie poszkodowani mogli schronić się w podstawionym specjalnie dla nich autobusie. Część postanowiła zatrzymać się u rodzin lub znajomych. - Na razie mieszkam u córki, ale tam też nie ma za bardzo miejsca. Ma dwa pokoje, trójkę dzieci – opowiada Bożena.

4 rodziny - łącznie  9 osób, w tym troje dzieci -  zamieszkały w Centrum Interwencji Kryzysowej. – Pierwsze osoby przyszły przed północą, a kolejne sukcesywnie dochodziły w nocy, bo za zgodą straży pożarnej mogły wejść  jeszcze do swoich mieszkań, żeby zabrać najważniejsze rzeczy, dokumenty osobiste itp. – informuje Elżbieta Marczyńska, kierownik CIK w Kaliszu. Tu mogą przebywać maksymalnie do 3 miesięcy.

Kamienica, która uległa spaleniu podlega Miejskiemu Zarządowi Budynków Mieszkalnych. Jest w niej 9 lokali. Mieszkało tam 8 rodzin. Najbardziej ucierpiało poddasze i lewa strona budynku. Być może tylko 2 rodziny, których mieszkania są najmniej uszkodzone, będą mogły wrócić do kamienicy. O ile pozwoli na to nadzór budowlany.  Poszkodowanym rodzinom należą się teraz lokale zastępcze. Magistrat już pracuje nad tym, by pogorzelcy jak najszybciej wprowadzili się do innych mieszkań. Kamienicę przy alei Wolności czeka teraz remont; straty wstępnie oszacowano na około 100 tysięcy złotych, a remont może pochłonąć około 200 tysięcy. - Remont będzie na pewno w dosyć szerokim zakresie. Prawdopodobnie zostanie wyłączone poddasze z użytkowania, a pozostałe mieszkania muszą być osuszone, pomalowane, bo są one naprawdę dość poważnie zniszczone – wyjaśnia Elżbieta Kurzajczyk, administrator MZBM-u w Kaliszu.

- Remont musi być przeprowadzony pod nadzorem konserwatora zabytków - mówi Elżbieta Kurzajczyk, administrator MZBM-u w Kaliszu.

Kamienica jest zabytkiem, pochodzi z okresu międzywojennego. Kiedyś była tam łaźnia miejska. Dlatego też remont będzie nadzorował konserwator zabytków. Przyczynę powstania pożaru bada teraz policja wraz z biegłym z zakresu pożarnictwa, dlatego ani lokatorzy ani my nie mogliśmy dziś rano dostać się do wnętrza kamienicy. MZBM mówi jednak o podpaleniu. - Niestety sporo rodzin mieszka tam z zaległościami, jedna z tych rodzin z takimi właśnie problemami podpaliła swoje mieszkanie. Prawdopodobnie w jakiś sposób jeden mieszkaniec będący w stanie nietrzeźwym, podpalił mieszkanie – przyznaje Elżbieta Kurzajczyk.

W pożarze spłonęło poddasze wraz z wyposażeniem. Inne mieszkania są zalane i okopcone

Co ciekawe, trzy tygodnie temu,  20 grudnia w tym samym mieszkaniu także doszło do pożaru. Wtedy zapaliły się drewniane belki  na poddaszu. Sam pożar był niewielki i został bardzo szybko ugaszony. Śledztwo w tej sprawie zostało umorzone. Zdjęcia i film z pożaru znajdziecie TUTAJ Materiał na ten temat zobaczycie też w Magazynie Miejskim  z 12.01.2015 r.

Agnieszka Gierz, fot. autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 18°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1023 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
NIKON Serwis Naprawa Aparatów Cyfrowych POZNAŃ NIKON Serwis Naprawa Aparatów Cyfrowych POZNAŃ 📸 Serwis aparatów cyfrowych – Poznań 🔧 Specjalizacja: Nikon D5100 / D5200 / D5300 📍 Profesjonalna naprawa błędu: "Błąd. Ponownie naciśnij przycisk spustu migawki." Masz aparat Nikon D5100, D5200 lub D5300 i pojawił się komunikat: "Błąd. Ponownie naciśnij przycisk spustu migawki"? Nie martw się – to częsty problem, który sprawnie i skutecznie naprawiamy! ✅ Bezpłatna diagnoza i wycena naprawy ✅ Oryginalne części lub wysokiej jakości zamienniki ✅ Gwarancja na wykonaną usługę ✅ Możliwość wysyłki sprzętu kurierem 📞 Zadzwoń teraz: 663 599 889 📧 E-mail: [email protected] 🌐 Strona internetowa: http://www.aparatserwis.pl 📍 Serwis stacjonarny w Poznaniu – łatwy dojazd i bezpłatny parking. Zadbaj o swój aparat – wróci do formy jak nowy! Zapraszamy do kontaktu! serwis aparatów cyfrowych Poznań, naprawa aparatów fotograficznych Poznań, naprawa błędu „ponownie naciśnij przycisk spustu migawki”, aparat pokazuje komunikat ponownie naciśnij spust migawki, naprawa migawki aparatu cyfrowego, serwis lustrzanek Poznań, naprawa Canon Nikon Sony Poznań, problem ze spustem migawki aparat, aparat nie robi zdjęć błąd migawki, fotograf Poznań naprawa sprzętu, gdzie naprawić aparat cyfrowy Poznań, serwis aparatów z błędem migawki, aparat nie ostrzy i pokazuje komunikat o migawce, co zrobić gdy aparat pokazuje ponownie naciśnij spust migawki, wymiana migawki aparat Poznań, naprawa aparatów fotograficznych z błędem, nikon serwis Poznań, canon serwis Poznań, sony serwis Poznań, Olympus serwis Poznań, Fujifilm serwis Poznań, sigma serwis Poznań, tamron serwis Poznań