Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Rogale świętomarcińskie na Dzień Niepodległości

Dziś nie tylko Święto Niepodległości, ale też Dzień Świętego Marcina, a co za tym idzie – rogali świętomarcińskich, zwanych też marcińskimi. I choć tradycja ich wypieku związana jest głównie z Poznaniem – tylko tego jednego dnia poznaniacy zjadają średnio 250 ton tego przysmaku - to my również się nim zajadamy. Ważne, by był wypiekany według tradycyjnej receptury.
Rogale świętomarcińskie na Dzień Niepodległości

A te przysmaki otrzmaliśmy od zaprzyjaźnionej kaliskiej cukierni. Smacznego! 

Od listopada 2003 r. rogale, aby mogły nosić miano marcińskich, muszą spełniać następujące warunki:

- ciasto półfrancuskie

- nadzienie z białego maku, wanilii, mielonych daktyli lub fig, cukru, śmietany, rodzynek, masła i skórki pomarańczowej.

Są one weryfikowane przez Kapitułę Poznańskiego Tradycyjnego Rogala Świętomarcińskiego, która przyznaje certyfikat pozwalający używać nazwy „rogale świętomarcińskie” lub „rogale marcińskie”.

Rzemieślnicy zrzeszeni w Cechu Cukierników i Piekarzy w Poznaniu sprzedają w Dniu Świętego Marcina średnio 250 ton tego wyrobu, natomiast w skali rocznej sprzedaż wynosi 500 ton, co stanowi 2,5 miliona sztuk rogali.

Tradycja ta wywodzi się z czasów pogańskich, gdy podczas jesiennego święta składano bogom ofiary z wołów lub, w zastępstwie, z ciasta zwijanego w wole rogi. Kościół łaciński przejął ten zwyczaj, łącząc go z postacią św. Marcina. Kształt ciasta interpretowano jako nawiązanie do podkowy, którą miał zgubić koń świętego.

W Poznaniu tradycja wypieku rogali świętomarcińskich na 11 listopada istniała już na pewno w 1860, kiedy to opublikowano w „Dzienniku Poznańskim” najstarszą dziś znaną reklamę rogala świętomarcińskiego. Popularna jest jednak legenda, że tradycja w obecnym kształcie narodziła się w listopadzie 1891. Gdy zbliżał się dzień św. Marcina, proboszcz parafii św. Marcina ks. Jan Lewicki zaapelował do wiernych, aby wzorem patrona zrobili coś dla biednych. Obecny na mszy cukiernik Józef Melzer, który pracował w pobliskiej cukierni, namówił swojego szefa, aby wskrzesić starą tradycję. Bogatsi poznaniacy kupowali smakołyk, a biedni otrzymywali go za darmo. Zwyczaj wypieku w 1901 przejęło Stowarzyszenie Cukierników. Po I wojnie światowej do tradycji obdarowywania ubogich powrócił Franciszek Rączyński, zaś przed zapomnieniem tuż po II wojnie światowej uratował rogala Zygmunt Wasiński.

30 października 2008 roku rogal świętomarciński został wpisany do rejestru chronionych nazw pochodzenia i chronionych oznaczeń geograficznych w Unii Europejskiej.

Na Starym Rynku w Poznaniu jest też Rogalowe Muzeum Poznania.

MIK, fot. KB


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 6°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1014 hPa
Wiatr: 20 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama