Agnieszka Golasińska ma 27 lat. Jest absolwentką III Liceum im. Mikołaja Kopernika w Kaliszu. Skończyła prawo i jest w trakcie studiów doktoranckich. Dziś mieszka w Częstochowie. Jest zakochana w buldogach francuskich i z tej miłości powstał pomysł na biznes. Agnieszka stworzyła markę Bewear of the Dog - serię ubrań oraz niebanalnych akcesoriów dla psich właścicieli.
Aga prowadzi jeszcze jeden bardzo ważny dla niej projekt, pod hasłem 100 dreams 100 places, czyli 100 marzeń, 100 miejsc. Zaczęła go realizować w 2016 roku. Polega on na wyznaczaniu i spełnianiu marzeń, odkrywaniu piękna naszego kraju, Europy i świata, a następnie dzieleniu się z tym z internautami. – Mam listę miejsc, które chcę w swoim życie zobaczyć. Na moim koncie są już Filipiny, Izrael, Hiszpania, Portugalia i wiele, wiele innych – mówi Agnieszka. Relacje ze swoich podróży publikuje na swoim kanale na you tubie.
Ale prowadzony od 3 lat projekt to nie tylko podróżowanie, ale i spełnianie innych marzeń. Jednym z nich był udział w Milionerach. I tak w 233 i 234 odcinku piątego sezonu formatu możemy zobaczyć zmagania kaliszanki.
W eliminacjach należało połączyć „polszczyznę z włoszczyzną”, czyli polskie kategorie produktów z ich włoskimi odpowiednikami. Agnieszka zadanie wykonała poprawnie, ale o sekundę szybciej zrobił to jej współzawodnik Jakub. Grę zakończył szybko, z 1000 zł na koncie. W drugich eliminacjach trzeba było w porządku chronologicznym uszeregować królów elekcyjnych. Niestety z tym zadaniem Agnieszka sobie nie poradziła. I na fotelu naprzeciw Huberta Urbańskiego zasiadł Piotr, właściciel kawiarni z Krakowa. Piotr nie zagrzał jednak tam długo miejsca i „wyłożył się” na pytaniu: co nie jest sokiem trawiennym? Pojawiła się ostatnia szansa dla Agnieszki, by wyjść poza etap eliminacji. W trzecim podejściu należało połączyć miasta z rzekami, nad którymi leżą. Najszybciej poprawną kolejność zaznaczyła Agnieszka. Czy wiecie jakie rzeki przepływają przez Radom, Opole czy Dębicę?
Nasza krajanka w grze zmierzyła się między innymi z takimi pytania jak: Czym jest fikołek?, Co jest prawdą o filmie „Zimna wojna” czy który ze stanów nie znajduje się w USA? Odpowiedziała poprawnie na pięć pytań, wykorzystując jedno koło ratunkowe.
Agnieszka w czasie i po emisji otrzymała mnóstwo wiadomości od bliskich, przyjaciół, znajomych i nieznajomych. Spotkała się również z wieloma przejawami sympatii od obcych jej osób. - Bateria w telefonie padła po 4 godzinach od emisji odcinka. Wszystkie wiadomości były bardzo pozytywne. To przywraca wiarę w ludzi. I pokazuje, że nie samym hejtem żyje nasze społeczeństwo – zauważa Agnieszka.
Co radzi wszystkim, którzy chcieliby spróbować swoich sił w tym teleturnieju? - Myślcie na głos. Nie słuchajcie tylko swojego przeczucia i intuicji. Wsłuchajcie się w to, co mówi do Was Hubert. Korzystajcie z kół ratunkowych. Bądźcie dobrymi psychologami. I jeśli tylko to możliwe, zachowajcie zimną krew – radzi Agnieszka.
Wykorzystując moment popularności, jakim jest udział w teleturnieju z milionową publicznością, kaliszanka dzieli się swoim podejściem do życia. - Działaj, buduj, pracuj, uczyć się, odkrywaj, chodź po górach, kochaj, tańcz, zdobywaj szczyty, pragnij na 100%. Wszystko, co robisz w swoim życiu, rób na 100%. Tak, by z najdrobniejszej czynności czerpać satysfakcję. I przede wszystkim nie oceniaj. Każdy z nas ma prawo do własnego szczęścia – mówi młoda prawniczka.
I podkreśla, że udział w Milionerach był przede wszystkim świetną zabawą. - Cieszę się, że mogłam wziąć udział w programie, bo każde nowe doświadczenie szlifuje mój charakter – przyznaje Agnieszka.
Odcinki z jej udziałem zobaczycie TUTAJ i TUTAJ
Agnieszka Gierz, fot. tvn player.pl – zrzut z ekranu
Napisz komentarz
Komentarze