Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

PAD w Antoninie. Milion złotych na poprawę bezpieczeństwa lasów

Kiedyś wozownia, od piątku centrum alarmowe. W wiekowym budynku antonińskiego nadleśnictwa powstało miejsce, w którym jak na dłoni widać, czy tamtejsze lasy są bezpieczne. I to przez całą dobę. Dzięki temu – w przypadku pożaru – akcje ratowniczą będzie można zorganizować znacznie szybciej i sprawniej.
PAD w Antoninie. Milion złotych na poprawę bezpieczeństwa lasów

Budynek centrum alarmowego liczy 200 lat. Wozownia zachowała swój zabytkowy charakter, ale zyskała też współczesną otoczkę. – Lasy Państwowe to firma z dużymi tradycjami i one są ciągle żywe, ale  z drugiej strony jest to firma bardzo nowoczesna. Staramy się wprowadzać te nowe technologie, żeby łatwiej się pracowało, ale również dla dobra lasu – mówi Adam Całka, nadleśniczy z Antonina.

Czym jest centrum alarmowe? Miejscem monitorowania lasu. Przez całą dobę, dzięki precyzyjnym kamerom oraz monitorom, można mieć na oku wszystko to, co dzieje się nawet w głębokich kniejach. – Mamy super nowoczesne kamery, które wykrywają dym nawet z odległości 50 kilometrów – zdradza Adam Całka. – Mało tego: doposażyliśmy sprzęt w nowoczesny program smog detection, czyli obserwator nie musi się ciągle wpatrywać w monitory, bo to program komputerowy wykryje pożar i zaalarmuje.    

W oku kamery są nadleśnictwa: Antonin, Taczanów i Syców a niebawem też Krotoszyn. Będzie to największy punkt alarmowo - dyspozycyjny w regionie.  W budynku wygospodarowano tez pomieszczenie na salę konferencyjną. Stworzenie punktu kosztowało milion złotych.

AW, zdjęcia BZO


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 10°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1021 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama