Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Z blokadą w głowach. „Takie mecze też trzeba potrafić wygrać” FOTO

KKS nie zachwycił, ale wykonał zadanie i zgarnął trzy punkty w starciu z ostatnią w trzecioligowej tabeli Kujawianką Izbica Kujawska. Trenera Sławomira Suchomskiego martwią jednak błędy, jakie zdarzają się jeszcze jego podopiecznym. – Szczególnie w defensywie musimy je wyeliminować – oznajmił szkoleniowiec.
Z blokadą w głowach. „Takie mecze też trzeba potrafić wygrać” FOTO

Kiedy przychodzi rywalizować z czerwoną latarnią rozgrywek, zdobycie trzech punktów jest wręcz obowiązkiem. Nie oznacza to jednak, że mecz pójdzie jak z płatka. I o tym przekonali się w sobotę piłkarze KKS-u, którzy długo męczyli się, by przy Wale Matejki napocząć outsidera. Udało się to dopiero po niespełna godzinie gry. Nie rozwiązało to jednak problemów gospodarzy, bo potem, mimo że podwyższyli prowadzenie, w doliczonym czasie znów musieli drżeć o końcowe rozstrzygnięcie. – Zdawaliśmy sobie sprawę, że gramy z ostatnim zespołem i było widać, że za bardzo chcieliśmy wygrać – komentuje trener Sławomir Suchomski. – Obciążenie psychiczne było niesamowite, bo zespół prezentował się zupełnie inaczej niż na treningach, zwłaszcza do przerwy – dodaje.

Gospodarzom od samego początku gra się nie kleiła, choć mieli sytuacje i gdyby wykorzystali przynajmniej jedną, zrzuciliby ciążące na nich brzemię. W szczególności żałować miał czego Joshua Balogun, który w 8. minucie z kilku metrów ucelował w słupek, a w 37. minucie przegrał pojedynek jeden na jeden z bramkarzem. Bramkowy licznik kaliszanie odblokowali w 59. minucie. Wówczas wzorowo wykonali stały fragment gry w postaci rzutu rożnego. Stajko Stojczew dośrodkował piłkę wprost na głowę Mateusza Gawlika, który nie dał szans golkiperowi. Od tego momentu kaliszanom znacznie łatwiej przychodziło stwarzanie okazji do kolejnych trafień. Łatwiej było też im od 67. minuty, gdy szeregi przyjezdnych przerzedziły się po czerwonej kartce dla Adama Grisgrabera. Na listę strzelców ponownie po strzale głową mógł się wpisać Gawlik, blisko szczęścia był też wprowadzony po przerwie Błażej Ciesielski. Wreszcie, w 76. minucie, wymiana podań na linii Kostow – Ciesielski – Balogun zakończyła się bramkowym łupem, zgarniętym przez tego ostatniego.

Mimo prowadzenia miejscowi nie mieli pełnej kontroli nad boiskowymi wydarzeniami. Nie unikali bowiem prostych błędów w defensywie, narażając się w ten sposób na groźne kontry przeciwników. Już w pierwszej połowie dogodnych sytuacji nie wykorzystali Kamil Kwiatkowski i Rafał Biernacki, a apogeum zagrożenia ze strony Kujawianki przypadło na minuty od 86. do 90. W tym krótkim dość czasie rywale aż czterokrotnie zmusili kaliskich obrońców do wytężonego wysiłku. Najpierw Marcina Żółtka próbowali zaskoczyć Kamil Kuropatwiński i Oleg Tabaka, potem nieznacznie chybił Sebastian Raczkowski, aż wreszcie, tuż przed upływem regulaminowego czasu, pojedynku sam na sam nie zmarnował Łukasz Galanciak. – Zdarzają nam się proste błędy. Szczególnie w defensywie musimy je wyeliminować.  Jeżeli poprawimy grę w obronie, to w ofensywie mamy taką jakość, że łatwiej będziemy dochodzić do sytuacji. Widać było, że w głowach piłkarzy była jakaś blokada. Takie mecze też się jednak zdarzają i trzeba potrafić je wygrać – uważa trener Suchomski.

Szkoleniowiec mógł odetchnąć z ulgą w drugiej minucie doliczonego czasu, gdy po akcji rezerwowych młodzieżowców jego drużyna ustaliła rezultat na 3:1. Kontrę zainicjował Przemysław Balcerzak, zagrał na prawo do 17-letniego Jakuba Budrowskiego, który następnie wyłożył futbolówkę „Balcerowi”, by ten dopełnił dzieła.

KKS wygrał po raz jedenasty w tym sezonie i ma na swoim koncie 38 punktów. Do siódmej lokaty, gwarantującej utrzymanie w trzeciej lidze, traci zaledwie jedno oczko. W nadchodzącym tygodniu kaliski zespół znów rozegra dwa spotkania – najpierw w finale Okręgowego Pucharu Polski z Jarotą Jarocin, a w weekend wyjazdowy mecz ligowy ze Startem Warlubie.

Michał Sobczak

***

KKS Kalisz – Kujawianka Izbica Kujawska 3:1 (0:0)
Bramki:
1:0 Mateusz Gawlik 59. min, 2:0 Joshua Balogun 76. min, 2:1 Łukasz Galanciak 90. min, 3:1 Przemysław Balcerzak 90+2. min.
Żółte kartki: Kuropatwiński, Grisgraber (Kujawianka). Czerwona kartka: Adam Grisgraber (Kujawianka, 67. min, druga żółta). Sędziowali: Tomasz Zieliński oraz Jerzy Szwaciński i Dariusz Balkowski (Konin). Widzów: 400.
KKS: Żółtek – Tomaszewski, Arian, Gawlik, Grabowski – Balogun (82. Balcerzak), Kostow, Stojczew (72. Budrowski), Grzesiek, Chojnacki (57. Ciesielski) – Majewski (88. Trzepacz).
Kujawianka: Imiołek – Kwiatkowski, Mazurkiewicz, Grisgraber, Łepski, Galanciak, Kierzek (82. Jędrzejewski), Kuropatwiński, Tabaka, Biernacki, Kacprzak (46. Raczkowski).


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 8°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 15 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama