Podczas ostatniego etapu Zaleśny znalazł się w grupce pięciu uciekinierów, która dość długo budowała przewagę nad peletonem. W tym czasie wygrał premię w Godzieszach Wielkich. To wyjątkowy triumf, bo stamtąd właśnie pochodzi. W nagrodę otrzymał koszulkę dla najbardziej agresywnego kolarza wyścigu. – Od wtorku zmagam się z chorobą, dlatego aspiracje na ten wyścig musiałem nieco zluzować. Od początku planowałem, żeby zabrać się w odjazd wraz z młodymi zawodnikami, bez doświadczenia i odpowiedniego zaplecza. To najlepsza okazja, żeby się pokazać. W sobotę się nie udało, ale w niedzielę mieliśmy to szczęście, że peleton odpuścił. Będąc w ucieczce udało się współpracować, wypracować dobrą przewagę i pojechać. Jestem zadowolony głównie z tego, że efektywnie zaatakowałem przed premią w Godzieszach, którą wygrałem. To dało mi koszulkę agresywnego zawodnika – relacjonuje nam Paweł Zaleśny.
W peletonie był on jednym z czterech zawodników KTK. – Z grupy jestem najstarszy, moi koledzy są jeszcze juniorami, dlatego ten wyścig był dla nich trudny, ale mimo to naprawdę spisali się na medal. Nie bali się tego, że są młodzi, jechali aktywnie, czujnie, ciągle z przodu. Naprawdę wielu seniorów chciałoby być w takiej dyspozycji jak oni – tłumaczy Zaleśny.
Po krótkim odpoczynku kaliscy kolarze wezmą udział w kolejnych imprezach, szlifując formę do najważniejszych wyzwań w tym sezonie. – Najpierw udajemy się do Pruszkowa na konsultację kadry torowej. Tam też będzie Puchar Polski. Najważniejszy cel w tym roku to mistrzostwa Europy na torze, do których będziemy się jeszcze eliminować – twierdzi Paweł Zaleśny.
Michał Sobczak
Paweł Zaleśny: To najlepsza okazja, żeby się pokazać
Jednym z bohaterów ostatniego etapu Hellena Tour 2016 był Paweł Zaleśny. Jego wysiłek nagrodzony został koszulką dla najbardziej agresywnego kolarza. – Jestem zadowolony, że w odpowiednim momencie zaatakowałem, co dało mi właśnie tę koszulkę – oznajmia nam zawodnik Kaliskiego Towarzystwa Kolarskiego.
- 16.04.2016 01:45

Napisz komentarz
Komentarze