Policjanci od razu zorientowali się, że mężczyzna, który 1 kwietnia wezwał ich do włamania i kradzieży pieniędzy z mieszkania ma coś na sumieniu. - Dzięki pracy techników kryminalistyki i wnikliwej analizie zebranych przez nich dowodów, okazało się, że istnieje szereg nieprawidłowości i nieścisłości co do faktu zaistnienia kradzieży. W rozmowie z policjantami 46-letni mężczyzna co chwilę zmieniał wersję zdarzeń. Wzbudziło to w mundurowych podejrzenie, że zawiadomienie o przestępstwie może być fałszywe – mówi st. post. Patrycja Lichtarowicz z biura prasowego ostrowskiej komendy policji.
Mężczyzna przyznał się w końcu, że upozorował włamanie – sam uszkodził dłutem futrynę drzwi wejściowych. Wszystko po to, by uniknąć kłopotów w swoim miejscu pracy. - Okazało się, że mężczyzna jest pracownikiem jednej z ostrowskich firm. Dzień wcześniej 46-latek przewoził firmowe pieniądze w kwocie blisko 16 tysięcy złotych. Gotówkę trzymał w kopercie, którą jak twierdzi prawdopodobnie po drodze zgubił – dodaje st. post. Patrycja Lichtarowicz.
Ostrowianin będzie miał teraz problemy z wymiarem sprawiedliwości. Za fałszywe zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa może mu grozić nawet do 2 lat więzienia.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze