Chojnacki jest wychowankiem KKS-u i w tym właśnie klubie spędził znakomitą większość swojej piłkarskiej przygody. W ubiegłym sezonie poprowadził drużynę do triumfu w okręgowym i wojewódzkim Pucharze Polski oraz, co najważniejsze, walnie przyczynił się do wywalczenia przez nią awansu do trzeciej ligi. W tych rozgrywkach miał być liderem zespołu. Szybko się jednak okazało, że beniaminkowi... nie jest potrzebny. Tak przynajmniej uważał ówczesny trener zespołu Andrzej Paszkiewicz, u którego „Kondzio” popadł w niełaskę. Konflikt nabrzmiał na tyle, że skutkował odejściem piłkarza z klubu. Paszkiewicza nie ma już jednak przy Wale Matejki. Jest za to Sławomir Suchomski, który postanowił przywrócić Chojnackiego do składu. I był to strzał w dziesiątkę, bo ten odpłaca mu się ważnymi golami w lidze i pucharze. W dwóch spotkaniach o stawkę ustrzelił już w sumie cztery bramki. – Wiadomo, że ofensywni gracze są rozliczani ze strzelania bramek, ale najważniejsze, że drużyna wygrywa i dążymy do celu, jakim jest utrzymanie – oznajmia nam skrzydłowy.
W inauguracyjnej wiosennej potyczce przeciwko Nielbie Wągrowiec, Chojnacki zdobył dwa ważne gole. Pierwszego na remis, drugiego na prowadzenie. To otworzyło jego drużynie drogę ku zwycięstwu. – Zaczęliśmy dobrze, liczą się trzy punkty, choć nasza gra w drugiej połowie nie wyglądała tak, jak powinna. Graliśmy w przewadze, ale zbyt szybko pozbywaliśmy się piłki. To umożliwiało rywalom wyjście z kontry i gdybyśmy stracili gola na 3:2, byłoby nerwowo. Sam miałem sytuację na pustą bramkę, niestety nie strzeliłem. Dobrze jednak, że skończyło się po naszej myśli – ocenia pomocnik trzecioligowca z Kalisza.
Wychowanek KKS-u nie ma wątpliwości, że kadra, jaką obecnie dysponuje trener Suchomski, ma ogromny potencjał i pozwala z optymizmem spoglądać na wiosenne boje w wykonaniu „trójkolorowych”. Przypomnijmy, że w przerwie zimowej, oprócz Chojnackiego, drużynę zasili trzej gracze z pierwszoligowych ekip – Marcin Tomaszewski, Mateusz Arian i Joshua Balogun. – Po tych zimowych wzmocnieniach zespół jest silniejszy. Potrzebujemy jeszcze czasu na wypracowanie pewnych schematów taktycznych, choć pogoda na razie ku temu nie sprzyja. Z meczu na mecz powinniśmy się jednak prezentować coraz lepiej, cały czas się zgrywamy. Na pewno jest to zespół na utrzymanie w trzeciej lidze – przekonuje Konrad Chojnacki.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze