Rywalizacja toczyła się od piątku do niedzieli. I już pierwszego dnia zawodów Bartosz Piszczorowicz zawiesił na swojej szyi aż dwa krążki. Najpierw sięgnął po brąz na dystansie 50 m stylem dowolnym (22.63 - od złota dzieliło go zaledwie 0,03 sekundy), a niespełna godzinę później wywalczył tytuł mistrza Polski na 200 m stylem dowolnym (1:47.82). Kolejnego zawodnika, starszego o rok, pokonał o prawie sekundę. Drugie złoto utalentowany kaliski pływak zdobył w niedzielne popołudnie, wygrywając zmagania na 100 m stylem dowolnym (49.01). W Lublinie wystartował ponadto na 50 m stylem motylkowym, ocierając się o podium. Czas 24.59 pozwolił mu na zajęcie czwartego miejsca.
Nie zawiedli też pozostali podopieczni trenera Dominika Grudzińskiego. Dwóch z nich rywalizowało w finałach A swoich konkurencji. Michał Mikołajczyk był szósty na 50 m stylem klasycznym (28.78) oraz ósmy na 100 m stylem klasycznym (1:02.86), natomiast Marco Cecere dwukrotnie był siódmy – na 100 m (56.08) i 200 m stylem grzbietowym (2:01.41). Ten ostatni na sprinterskim dystansie w grzbiecie zajął 14. miejsce (26.66). W finale B na 400 m stylem zmiennym popłynął z kolei Bartłomiej Kubiak, plasując się ostatecznie na 18. pozycji. Ta trójka, wraz z Bartoszem Piszczorowiczem, na zakończenie mistrzostw wystartowała w sztafecie 4x100 m stylem zmiennym, zajmując dobrą piątą lokatę (3:48.70). Dodajmy, że na pływalni w Lublinie dzielnie sobie radziła także Natalia Kit. Spośród wszystkich swoich startów najwyżej, na 19. pozycji, sklasyfikowana została ona na dystansie 100 m stylem dowolnym, płynąc w finale B.
W klasyfikacji drużynowej krajowego czempionatu 17- i 18-latków, do której zaliczało się ponad 100 klubów, KKS zajął wysokie 14. miejsce.
W tym samym czasie na pływalni w Gliwicach o medale Zimowych Mistrzostw Polski rywalizowali juniorzy 16-letni. Nie zabrakło tam również kaliszan. A konkretnie Eryka Adamczewskiego, który dwukrotnie popłynął w finale B. Na 100 m stylem dowolnym zajął w końcowej klasyfikacji 16. miejsce, natomiast na dystansie cztery razy dłuższym uplasował się oczko niżej – na 17. lokacie, godnie reprezentując klub i miasto.
Michał Sobczak, fot. Izabela Piszczorowicz, Igor Adamczewski
Napisz komentarz
Komentarze