Porażka w Koninie była z pewnością dla wielu kibiców zaskoczeniem, bo kaliszanie byli zdecydowanym faworytem tego pojedynku. Do tej pory jest to jedyne zwycięstwo MKS MOS w tym sezonie. Dlatego też podopieczni Włodzimierza Kuśnierczaka pałali żądzą rewanżu na niżej notowanym rywalu i założony cel w pełni udało im się zrealizować.
Koszykarze znad Prosny od początku do końca kontrolowali przebieg gry i ani na moment ich triumf nie był zagrożony. Po pierwszej kwarcie prowadzili różnicą sześciu punktów, a kropkę nad „i” postawili w ostatniej odsłonie, wygrywając ją różnicą dziesięciu oczek. W ostatecznym rozrachunku dało to wygraną 89:71.
Podkreślenia wymaga fakt, że długimi fragmentami gospodarze musieli sobie radzić bez doświadczonego rozgrywającego Jakuba Szymczaka, który szybko złapał dwa faule. Skutecznością błysnęli jednak Kamil Oleszkin i niezawodny w tym sezonie Jakub Kołodziej. Sporo dobrego do gry miejscowych wniosła też młodzież. Szczególnie Michał Pertkiewicz, który zanotował imponującą zdobycz – 22 punktów.
Kolejne spotkanie w trzeciej lidze kaliszanie rozegrają w Koninie. Tym razem ich przeciwnikiem będzie tamtejszy Basket. Ta potyczka odbędzie się w najbliższy piątek.
(mso), fot. Norbert Gałązka
***
KKS Drogbruk Kalisz – MKS MOS Konin 89:71 (28:22, 12:12, 19:17, 30:20)
Punkty dla KKS-u: Kamil Oleszkin 25, Jakub Kołodziej 22, Michał Pertkiewicz 22, Tomasz Zyber 12, Jakub Szymczak 5, Jan Budziński 3.
Napisz komentarz
Komentarze