Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Forma wróciła! Cenna wygrana siatkarzy ze skandalem w tle FOTO

Gorące głowy młodzieżowych reprezentantów Polski, a w szczególności ich trenera, który został wyrzucony przez sędziego na trybuny, nie wytrąciły z równowagi siatkarzy MKS-u, którzy zachowali spokój i ograli faworyzowany SMS PZPS Spała 3:0. – Cieszę się, że wróciła forma sprzed tygodnia – podsumował nam trener kaliskiej drużyny Mariusz Pieczonka.
Forma wróciła! Cenna wygrana siatkarzy ze skandalem w tle FOTO

Kaliszanie rozegrali jeden z lepszych w tym sezonie meczów. Niemal każdy element w ich grze funkcjonował tak jak należy. Szkoda tylko, że pełną radość z zasłużonego zwycięstwa zmąciła nieco sytuacja z końcówki drugiego seta. Wówczas przy stanie 22:19 dla MKS-u goście zaczęli kwestionować podjętą przez arbitrów decyzję, za co zostali ukarani żółtą kartką. Po chwili otrzymali czerwoną, co oznaczało stratę punktu, a to rozwścieczyło trenera i zarazem dyrektora SMS PZPS Spała, Leona Bartmana (prywatnie ojca reprezentanta Polski Zbigniewa Bartmana), który w skandaliczny sposób odgrażał się sędziom, a poza tym zasugerował swoim podopiecznym, by ci opuścili parkiet i nie brali dalej udziału w grze. W konsekwencji prowadzący zawody sędzia Maciej Hojka odesłał doświadczonego szkoleniowca na trybuny. W utarczki słowne wdali się też zawodnicy ze Spały i niewiele brakowało, by mecz został przedwcześnie zakończony. Wszystkiemu z niedowierzaniem, ale i spokojem przyglądali się siatkarze z Kalisza. Było gorąco, jak nigdy dotąd w hali przy Łódzkiej, lecz w porę sytuację udało się opanować i spotkanie mogło być kontynuowane. – Trener Bartman znany jest z kontrowersyjnych zachowań. Szkoda tylko, że wszystko działo się na oczach młodych chłopaków. Oni mają po 17-18 lat, więc od swojego trenera powinni uczyć się dobrej siatkówki. Myślę, że jak ochłonie i przemyśli sprawę to więcej do takich sytuacji nie doprowadzi. Szkoda też, że zamiast mówić o naszej dobrej grze, mówimy o rzeczach całkowicie niezwiązanych z piłką siatkową – ocenił w rozmowie z naszym portalem trener Mariusz Pieczonka.


 
Zupełnie niepotrzebny zgrzyt mógł wybić kaliskich siatkarzy z dobrego rytmu, ale na szczęście do tego nie doszło. Ich akurat całe zamieszanie zmobilizowało do jeszcze większej staranności w swoich poczynaniach. Drugiego seta zakończyli efektownie – po bloku Tobiasza Piechocińskiego i kapitalnym ataku Krzysztofa Porady (25:21). W meczu prowadzili 2:0, bo pierwszą partię wygrali też wyraźnie – do 19. Decydujący cios zadali w trzeciej odsłonie, choć w niej o wygraną było najtrudniej. Rezultat długo bowiem oscylował wokół remisu, a przyjezdni mieli nawet setbola przy stanie 24:23. Gospodarzom towarzyszyły jednak stalowe nerwy i nie po raz pierwszy w tym meczu pocelowali w rywali zagrywką, a w ostatniej akcji zmusili ich do kolejnego błędu, zwyciężając do 24 i w całym spotkaniu 3:0. – Od samego początku graliśmy poprawnie, a w elemencie zagrywki wprost rewelacyjnie! Cieszę się, że wróciła do nas forma sprzed tygodnia, gdy pokonaliśmy Lechię Tomaszów Mazowiecki – przyznał nam trener Pieczonka.



W ten sposób kaliszanie zatarli złe wrażenie po środowej wpadce w Częstochowie, gdzie nie potrafili nawiązać walki z miejscowym Norwidem. – Tamten mecz całkowicie nam nie wyszedł. Nie graliśmy tego, co umiemy. Pierwsze trzy akcje były w miarę dobre, ale potem zeszło z nas powietrze. Dzisiaj było zupełnie odwrotnie – nie ukrywa szkoleniowiec MKS-u. W sobotę po raz pierwszy w tym sezonie niemal całe zawody rozegrał młody przyjmujący Łukasz Czajkowski, zastępując w szóstce Daniela Telegę. – Daniel zgłosił w czwartek problemy z ręką i nie był w pełni dysponowany. Stwierdziliśmy więc z trenerem Płócienniczakiem, że lepiej będzie, jeśli swoich sił spróbuje Łukasz. Dla niego było to mocne przetarcie przed wojewódzkim finałem juniorów – dodaje trener Pieczonka.

Za tydzień kaliscy siatkarze znów zmierzą się z ekipą ze Spały – tym razem z trzecim zespołem siatkarskiego ośrodka i na jego terenie. Po sobotnim triumfie awansowali na siódme miejsce i wciąż mają matematyczne szanse na grę w czwórce.

Michał Sobczak



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 21°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1006 hPa
Wiatr: 19 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Technik Serwisu Technik Serwisu 🔧 TECHNIK SERWISU Lokalizacja: Praca mobilna (Polska i zagranica) Firma: Gunnebo Polska Sp. z o.o. – część międzynarodowej grupy Gunnebo, lidera w dziedzinie zabezpieczeń technicznych Dołącz do naszego zespołu technicznego w Kaliszu! Jeśli masz wiedzę z zakresu elektrotechniki, lubisz nowe technologie i jesteś gotowy na podróże – ta oferta jest dla Ciebie. 🛠️ Zakres obowiązków: • Montaż i uruchamianie systemów teletechnicznych (alarmowych, pożarowych, kontroli dostępu, CCTV) • Instalacja systemów elektrycznych dedykowanych do zabezpieczeń • Programowanie i konfiguracja urządzeń • Serwis, konserwacja i przeglądy systemów (gwarancyjne i pogwarancyjne) • Diagnozowanie usterek i rozwiązywanie problemów technicznych • Sporządzanie dokumentacji technicznej i serwisowej ✅ Nasze oczekiwania: • Wykształcenie techniczne (elektronika, elektrotechnika) • Doświadczenie w montażu i serwisie instalacji teletechnicznych – mile widziane • Umiejętność czytania dokumentacji technicznej (w tym elektrycznej) • Znajomość obsługi komputera i elektronarzędzi • Komunikatywna znajomość języka angielskiego • Prawo jazdy kat. B • Gotowość do podróży służbowych (również zagranicznych) – warunek konieczny • Samodzielność i dobra organizacja pracy 🎁 Oferujemy: • Stabilne zatrudnienie (umowę o pracę na pełen etat) • Wynagrodzenie zasadnicze zależne od umiejętności i doświadczenia • Premie oraz dodatki do wynagrodzenia zasadniczego • Benefity, a w tym prywatną opiekę medyczną, karty sportowe, pracowniczy program emerytalny w całości finansowany przez pracodawcę, ubezpieczenie grupowe • Szkolenia wdrażające i rozwijające (kursy zawodowe, dodatkowe uprawnienia) • Możliwość pracy przy projektach w Polsce i za granicą 📩 Jak aplikować? Prześlij swoje CV z klauzulą RODO do 15 lipca br. na adres: 📧 [email protected]