W Ekstraklasie trwa zimowa przerwa, więc piłkarze poszczególnych ekip mają okazję, by choć na parę dni zawitać w rodzinne strony. Jednym z takich graczy jest pochodzący z Błaszek Mariusz Stępiński. Wychowanek tamtejszego Piasta, mimo że dzień wcześniej rozgrywał jeszcze mecz w barwach Ruchu Chorzów, nie odmówił swojej macierzystej ekipie i wspomógł ją w imprezie rozegranej w niedzielę w Arenie. – Jestem lokalnym patriotą i zawsze chętnie przyjeżdżam w rodzinne strony na każdą przerwę świąteczną. W Piaście gra sporo moich kolegów, pomagam im, jak tylko jest to możliwe. Długo się nie zastanawiałem, kiedy pojawiła się okazja gry w takich zawodach – powiedział nam czołowy polski snajper.
Sam udział w kaliskim turnieju potraktował jako zabawę. Nie przeszkodziło mu to w wywalczeniu nagrody dla najlepszego zawodnika zmagań. – Rywalizacja i duch sportowy są na boisku, gdzie gramy o stawkę, a tutaj jest możliwość zabawy i tego, by trochę poruszać się przed Świętami. Zawsze lubię takie eventy na hali. Fajnie jest też się spotkać ze znajomymi i wspólnie z nimi pograć. Najważniejsze, że obyło się bez kontuzji – przyznał Stępiński.
20-letni piłkarz zajmuje obecnie trzecie miejsce w klasyfikacji strzelców Ekstraklasy. Dla Ruchu zdobył w tym sezonie ligowym 11 goli. Jego wysoką dyspozycję dostrzegł już selekcjoner reprezentacji Polski, Adam Nawałka, który sprawdził go w listopadowym meczu z Islandią. Były gracz FC Nuernberg i Wisły Kraków liczy, że nie był to tylko epizod i w przyszłym roku będzie mógł bronić biało-czerwonych barw podczas Mistrzostw Europy, które odbędą się we Francji. – Wyjazd na Euro to jest mój główny cel. Bardzo ciężko będzie go zrealizować, ale trzeba mierzyć coraz wyżej, żeby się rozwijać. Celem pośrednim na pewno będzie zdobycie jak największej ilości bramek w Ekstraklasie. To da przepustkę do Francji i na tym na początku roku muszę się skupić – wyjawił nam Mariusz Stępiński.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze