Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Kapitan wraca do formy. „Jest dobrze, a może być jeszcze lepiej”

Wojciech Pytlarz jest na dobrej drodze, by odzyskać wysoką dyspozycję, do której przyzwyczaił kibiców siatkarskiego MKS-u. W sobotę doświadczony atakujący, który przez wiele miesięcy zmagał się z uciążliwym urazem kolana, wrócił do wyjściowej szóstki i odegrał jedną z pierwszoplanowych ról w zwycięskim boju przeciwko faworyzowanemu Caro Rzeczyca. – Dobrze się czułem w tym meczu. Myślę, że kontuzję mam już za sobą – mówi nam kapitan drugoligowej drużyny.
Kapitan wraca do formy. „Jest dobrze, a może być jeszcze lepiej”

Znakomitą większość tego roku kaliski atakujący spędził najpierw na wizytach w lekarskich gabinetach, a potem na żmudnej rehabilitacji. Do gry powrócił wraz z początkiem obecnego sezonu, ale daleko był od swojej optymalnej dyspozycji. W efekcie w kilku spotkaniach więcej czasu przebywał w kwadracie dla rezerwowych niż na parkiecie. W sobotę znów pojawił się w wyjściowej szóstce i szansę wykorzystał, rozgrywając swój najlepszy w tym sezonie mecz. – Dobrze się czułem. Myślę, że kontuzję mam już za sobą. W ostatnich miesiącach dużo pracowałem, by tak naprawdę odbudować masę mięśniową. Założyłem sobie taki cel, żeby do końca roku wrócić do takiej dyspozycji, która pozwoli mi swobodnie czuć się na boisku. Nie ukrywam, że kiedy pamięta się swoją dobrą grę, to dziwnie czuje się na parkiecie, gdy chciałoby się coś zrobić dla zespołu, a nie idzie. Tak było w poprzednich meczach. Teraz myślę, że jest już ok, a może być jeszcze lepiej – przyznaje nam Wojciech Pytlarz.

Kapitan drugoligowca był jednym z autorów sobotniego sukcesu, za jaki niewątpliwie należy uznać pokonanie silnego Caro Rzeczyca. Dla MKS-u było to dopiero pierwsze w tym sezonie zwycięstwo z ekipą ze ścisłej czołówki. – Rywal był wymagający, ale wykorzystaliśmy atut własnego boiska. Widać, że dobrze nam się gra w hali przy Łódzkiej, przy wsparciu kibiców. Oni są dla nas takim siódmym zawodnikiem. Słysząc doping jesteśmy bardziej zaangażowani w grę, wiele elementów funkcjonuje też lepiej – zauważa Pytlarz.

Dobrej gry zabrakło tylko w drugim secie, w którym przyjezdni pewnie zwyciężyli do 13. – W momencie, kiedy trafi się przestój, wynikający trochę z błędów indywidualnych, trochę z rozegrania i przyjęcia, to przeciwnik czasami odjeżdża tak daleko, że trudno jest z siebie wykrzesać maksimum koncentracji. Gdzieś tam z tyłu głowy czeka się na następnego seta, tym bardziej, że pierwszego ma się wygranego. Gdybyśmy przegrywali 0:2, to pewnie byśmy inaczej zareagowali. Czasami jednak trzeba do tego podejść spokojnie. Jak było widać, opłaciło się – tłumaczy atakujący.

W sobotę MKS potwierdził, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w kontekście walki o czołową czwórkę. Na tle spadkowicza z pierwszej ligi kaliszanie wypadli korzystnie, a wygrana nie była przypadkiem. Różnica miejsc i punktów dzieląca obie drużyny nie odzwierciedla zatem możliwości obu drużyn. – Niższe miejsce jest konsekwencją słabego początku tego sezonu. Widać jednak, że z każdym tygodniem coraz lepiej rozumiemy się na boisku. Zespół z Rzeczycy dłużej gra ze sobą, ma zawodników, którzy występowali niedawno wspólnie w pierwszej lidze. U nas większość zawodników cały czas się uczy. Póki są postępy, to trenerzy i kibice mogą być zadowoleni – oznajmia nam Pytlarz.

Przed świąteczną przerwą kaliscy siatkarze rozegrają jeszcze jeden mecz. W najbliższy weekend czeka ich potyczka w Borownie, gdzie zamierzają podtrzymać dobrą passę. – Statystyki pokazują, że nie jesteśmy mistrzami meczów wyjazdowych. Atutem rywali będzie więc ich hala. Ale na pewno te dwa ostatnie zwycięstwa pomogą nam w utrwaleniu takiej pewności siebie na boisku. Do Borowna jedziemy po komplet punktów i z takim nastawieniem trenujemy w tym tygodniu – podsumował Wojciech Pytlarz.

Michał Sobczak


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 11°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1017 hPa
Wiatr: 21 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: kaliszankaTreść komentarza: I właśnie przez to że takie pałace jak i inne są wystawiane za kolosalne pieniądze nikt ich nie kupuje i popadają powoli w ruinę, bo trzeba mieć kolejne miliony by go odrestaurować. Takie miejsca powinny być sprzedawane taniej to wtedy byłaby szansa, że przetrwają.Data dodania komentarza: 5.05.2025, 09:52Źródło komentarza: Cudo architektury ukryte w LESIE! Przyciąga ciekawskich z całego kraju ZDJĘCIAAutor komentarza: HenrykTreść komentarza: Niech Pan poseł Mosinski napisze co przez te lata posłowania zrobił dla Kalisza wtedy go ocenimy.A za taką jazdę pozbawienie uprawnień na zawsze.Data dodania komentarza: 5.05.2025, 09:51Źródło komentarza: „Do tragedii brakowało sekundy”. Za kierownicą kaliski posełAutor komentarza: dddTreść komentarza: I pawliczak która się będzie cieszyła, że kolej omija Kalisz.Data dodania komentarza: 5.05.2025, 09:24Źródło komentarza: Zabudowa do 50 m wysokości! Powstaje nowa strefa gospodarczaAutor komentarza: KazikTreść komentarza: Jak pijany polski kierowca wpada do rowu lub na drzewie ląduje, to większość przyjmuje to bez emocji i niemal jak objaw polskiego patriotyzmu. Ale jeśli taki sam numer wywinie ktoś z obcym paszportem, to zaraz jest wrzask okadzonych patriotów, że ten obcy i jemu podobni POLSKĘ NAM CHCĄ ZABRAĆ!!! Przypomnę (zwłaszcza tym poniżej), że w tym roku naćpany Polak ciężarówką jadąc, na autostradzie w RFN zmasakrował kilkadziesiąt aut. Straty obliczono na ok. 1,5 mln Euro.Data dodania komentarza: 5.05.2025, 08:07Źródło komentarza: Dachowanie busa. W środku sześć osób i pijany obcokrajowiec
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama