Zmagania organizowane przez Prosnę Kalisz mają już wieloletnią tradycję. Poświęcone są pamięci jednego z najlepszych kaliskich pięściarzy w historii, ośmiokrotnego mistrza Polski, wicemistrza Europy z roku 1953, olimpijczyka z Helsinek oraz 26-krotnego reprezentanta Polski, Tadeusza Grzelaka. Wychowawca i trener wielu świetnych zawodników zmarł w 1996 roku w Koninie. Rok później rozegrano pierwszy turniej jego imienia, a przedsięwzięcie doczekało się już dziewiętnastu edycji.
Ta ostatnia odbyła się w niedzielę. Na ringu w hali przy ulicy Łódzkiej rozegrano czternaście pojedynków, w tym dziesięć turniejowych i cztery pokazowe. Boksowały zarówno panie, jak i panowie, w różnych kategoriach wiekowych i wagowych. W każdej walce swojego reprezentanta miała kaliska Prosna. Podopieczni Konrada Parata i Tomasza Bezena, wspierani przez zawodników trenowanych przez Radosława Radomskiego w KBC Raszków, odnieśli pięć zwycięstw. – Boks i kickboxing trenuję od trzech lat. Dziś moja przeciwniczka była naprawdę dobra i obie daliśmy z siebie wszystko – stwierdziła Aleksandra Jędrzejak, która jednogłośnie na punkty pokonała Wiktorię Walendowską ze Zbąszynia. – Trzy tygodnie, praktycznie dzień w dzień, przygotowywaliśmy się do tego turnieju. Traktowaliśmy go bardzo poważnie. Myślę, że moje zwycięstwo było w pełni zasłużone. Zaowocowała ciężka praca – ocenił z kolei Mateusz Swięty, który w swojej szóstej w karierze walce okazał się lepszy od Andrzeja Siejka ze Śremu.
Zwycięstwa zanotowali ponadto Anna Kozanecka, Olga Michalska i Mateusz Parat. Ten ostatni wybrany został najlepszym pięściarzem turnieju. Michalska natomiast odebrała puchar dla najlepszej zawodniczki zmagań. Powody do zadowolenia miał również jedyny w stawce reprezentant Ziętek Team, Dominik Król, który pokonał Przemysława Karwackiego. Rywalizacji bacznie przyglądało się wielu znakomitych przed laty bokserów. Gościem specjalnym imprezy był mistrz olimpijski z Montrealu, Jerzy Rybicki.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze