Zwycięstwo okazałe, ale po pierwszej kwarcie konia z rzędem temu, kto przewidział taki obrót wydarzeń. Gospodarze wyraźnie odczuwali tremę, wynikającą przede wszystkim z debiutu przed swoimi kibicami i oczekiwań licznie zebranych widzów. Przez to nie prezentowali pełni swoich możliwości. Szczególnie w grze pod tablicami, gdzie nie potrafili wykorzystać przewagi wzrostu. Ten mankament pozwalał przyjezdnym na ponawianie akcji i objęcie prowadzenia w początkowych fragmentach. – Spodziewałem się, że pierwsza kwarta może być trudna, ale prostych błędów było zbyt dużo – komentował trener Włodzimierz Kuśnierczak.
Na szczęście jego podopieczni szybko oswoili się z atmosferą, której wcześniej podczas swoich występów chyba nie mieli okazji doświadczyć. W drugiej kwarcie wyraźnie przejęli inicjatywę i odskoczyli rywalom na siedem oczek (36:29). Po przerwie całkowicie kontrolowali przebieg gry i zbudowali ponad 20-punktową przewagę, której pleszewianie nie byli w stanie odrobić. W ten sposób kaliszanie udanie „przywitali się” z halą przy Łódzkiej, do której ligowy basket zawitał po kilku latach przerwy. – Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony ilością kibiców i wsparciem, jakim nas dzisiaj obdarzyli. Byli naszym szóstym zawodnikiem i bardzo im za to dziękuję – mówił po spotkaniu Jakub Kołodziej, który znów był najlepiej punktującym graczem kaliskiej ekipy. Tym razem zgromadził 20 oczek.
Wygrana 79:56 to drugi triumf koszykarzy KKS Drogbruk w trzecioligowym sezonie. Kolejny mecz rozegrają oni 12 grudnia. Wówczas, również u siebie, zmierzą się z Basketem Konin.
Michał Sobczak
***
KKS Drogbruk Kalisz – KS Kosz Pleszew 79:56 (15:14, 21:15, 24:14, 19:13)
KKS Drogbruk: Jakub Kołodziej 20, Tomasz Zyber 19, Kamil Oleszkin 12, Jakub Szymczak 7, Tomasz Bartkowski 6, Bartosz Grochowina 5, Michał Pertkiewicz 4, Michał Kornacki 3, Marcin Ostój 2, Rafał Czerniejewski 1.
Napisz komentarz
Komentarze