Gaz i pożar w śródmieściu. Dwie interwencje straży w pół godziny

Zdjęcia z pierwszego zdarzenia przysłał nam czytelnik portalu Dawid. Zgłoszenie straż pożarna otrzymała około godz. 14.30 w czwartek. – Osoba dzwoniąca powiedziała nam o wyczuwalnej woni gazu w jednej z kamienic przy Głównym Rynu. Na miejsce zadysponowano 4 jednostki straży. Pojawiło się też pogotowie gazowe – mówi Grzegorz Kuświk, oficer prasowy kaliskiej straży pożarnej. Badania przeprowadzone miernikami nie potwierdziły jednak, by gdziekolwiek ulatniał się gaz. Akcję więc szybko zakończono i zarządzono powrót do bazy. – Tymczasem o godz. 15.04 odebraliśmy telefon o pożarze w okolicach kaliskiej starówki. Najpierw pojawił się dym, a następnie płomienie. Wszystko działo się w odległości zaledwie 200 metrów od miejsca pierwszej interwencji, przy ul. Złotej – dodaje Grzegorz Kuświk.

Pierwsze zgłoszenie dotyczyło ulatniającego sie w kamienicy gazu

Tym razem do pożaru wysłano 5 wozów straży pożarnej. Okazało się, że płoną stojące w bramie śmietniki. Zamknięte drewniane wrota spowodowały, że kłęby dymu przedostały się na klatkę schodową, a następnie do mieszkań. – Większość lokatorów zdołała sama opuścić budynek, ale na II piętrze pozostały dwie osoby, które trzeba było ewakuować. Strażacy wyprowadzili je przy użyciu specjalistycznego sprzętu, a następnie udzielili im pierwszej pomocy, po czym przekazali pogotowiu ratunkowemu – mówi Grzegorz Kuświk.

Ze względu na porę dnia i szybką reakcję straży, akcję zakończono już po 1,5 godziny. Udało się przy tym zapobiec wdarciu się ognia w głąb kamienicy. – Wysoka temperatura spowodowała, że z sufitu odpadł tynk, pod którym strop składał się częściowo z polepy i drewnianych elementów. Gdyby ogień wszedł wyżej, mielibyśmy znacznie więcej pracy – przyznaje rzecznik straży.

Badania miernikami nie potwierdziły obecności gazu, ale pół godziny później straż wróciła w okolice Głównego Rynku do gaszenia pożaru

Przyczyną pożaru było prawdopodobnie zaprószenie ognia. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi policja. Straty powstałe w zabytkowej kamienicy oszacowano na 10 tys. zł.

MIK, fot. czytelnik portalu Dawid