Sprawa dotyczy nie tylko Cezarego Grabarczyka (PO), ale także Zbigniewa Seligi, posła PiS. – Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim opracowała sprzeciwy do dwóch decyzji o wydaniu dwóch pozwoleń na posiadanie broni palnej. Sprzeciwy oparte o przepisy kodeksu postępowania administracyjnego zawierają zarzuty wydania decyzji z rażącym naruszeniem prawa – powiedział portalowi faktykaliskie.pl Janusz Walczak, wiceszef Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. - Wskazana ocena wynika z uznania, że egzaminy obu posłów nie zostały przeprowadzone w sposób wymagany przepisami. Sprzeciwy zostały przekazane Komendantowi Głównemu Policji za pośrednictwem Prokuratury Generalnej.
Na trop tej sprawy natrafiło Biuro Spraw Wewnętrznych, czyli "policja w policji", które prowadziło czynności związane z podejrzeniem korupcji w łódzkim Wydziale Postępowań Administracyjnych. Tamtejsi funkcjonariusze mieli wydawać zezwolenia na broń łódzkim VIP-om z pominięciem wymaganej procedury. W papierach członkowie komisji egzaminującej poświadczali nieprawdę, że osoby te stawiały się na egzaminach i je zdawały. Taki dokument wystawiono w 2012 r. także Cezaremu Grabarczykowi, który był wówczas wicemarszałkiem Sejmu. Grabarczyk miał nie podejść do egzaminu praktycznego, a mimo to pozwolenie na broń otrzymał.
Śledztwo w tej sprawie zostało przekazane Prokuraturze Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. - Zarzuty usłyszało do tej pory czterech funkcjonariuszy łódzkiej komendy: trzech członków komisji egzaminacyjnej oraz naczelnik jednego z wydziałów – mówi Janusz Walczak. Sam Cezary Grabarczyk został w kwietniu br. przesłuchany przez prokuratorów w charakterze świadka. Śledczy nie zdradzili treści jego wyjaśnień, ale jak przyznaje Janusz Walczak: „nie pozostają one w sprzeczności z dokonanymi wcześniejszymi ustaleniami”.
Po nagłośnieniu sprawy premier Ewa Kopacz przyjęła dymisję Cezarego Grabarczyka z funkcji ministra sprawiedliwości.
MIK, fot. int.
Napisz komentarz
Komentarze